Jakis czas temu zniknal moj cache w Gdyni.
Tybot zaproponowal, ze go reaktywuje. Przygotowalem logbook z wpisami (na podstawie danych z www), wyslalem mailem -> Tybot dal swoj pojemnik, wlozyl cos jeszcze do srodka, a cache umiescil we wlasciwym miejscu
Dzieki Niemu ta skrzynka znowu dziala. Wszystko odbylo sie spontanicznie
Sadze, ze zapasowy worek i olowek zawsze powinien byc pod reka, zeby zabezpieczyc zawartosc. Pojemnik - nie zawsze jest odpowiedni pod reka (kiedys mialem taka sytuacje, ale moj pojemnik byl za maly).
Sa jeszcze i takie sytuacje, ze pojemnik na cache jest po prostu do bani - z zalozenia nie wytrzyma dlugo (nieszczelny, wiotki, scianki cieniutkie). Nie wnikajac w przyczyny dla ktorych autor nie zalozyl solidniejszego pojemnika... nie sadze, zeby odkrywcy mieli w to miejsce klasc porzadne, szczelne pojemniki, ktore "wytrzymaja wszystko". Warto przy zakladaniu skrzynki pomyslec i o tym; dolozyc zapasowy worek, a logbook i przedmioty higroskopijne wlozyc w worki strunowe... itd.
Tak przy okazji: profilaktycznie na skrzynce klade plytke ceramiczna (glazura/terakota) - mniejsza szansa na uszkodzenie kujka/lopatka...
dygresja:
Pojemniki IKEA (zestaw kilkunastu):
Kupilem dwa zestawy. Latem wydawaly sie wrecz idealne, ale teraz patrzac na niektore mysle, ze na zimnie moga nie byc szczelne - cos za latwo sie otwieraja. Jak myslicie?