I jak Piotrze? Podjąłeś decyzję? Zakupiłeś już swojego Fenixa? Jeśli tak, to na jaką opcję się zdecydowałeś? Pytam z ciekawości, bo ja bym osobiście brał oczywiście szafir ...pod warunkiem, że cena nie gra roli, bo jest do jedna z dwóch jego wad. Zarysować takie szkło można, ale z tego co się orientuję - diamentem i tylko diamentem, bo jest od niego po prostu twardszy. Szkło szafirowe ma 9/10 w skali Mosha, jeśli o odporność na zarysowania chodzi! W teorii. W praktyce nie jest to czyste szkło z tego kamienia zawięte, jednak uważam (i chyba nie tylko ja), że nadal zarysowanie zegarka pokrytego takim szkłem jest wręcz niemożliwe. Za to drugim jego i już bardzie istotnym minusem jest kruchość. Więc tu radziłbym się zastanowić nad przeznaczeniem - w tym całym zachwycie warto pamiętać, że wysoka odporność to nie jest niezniszczalność. Ja od kilkunastu lat używam tylko zegarków z szafirem na tarczy. Nie udało mi się jeszcze ŻADNEGO ZBIĆ, ani tym bardziej ZARYSOWAĆ. Cyrklem po nim skrobać nie próbowałem, ale jakoś szczególnie go też nie oszczędzam, więc śmiało polecić mogę! Wiadomo, że upadając bezpośrednio w górach na ostry, wystający kamień masz nikłe szanse, aby zachować je w jednym kawałku, jednak ja wypad w Tatry już kilkukrotnie w swoich zaliczałem (i to te Wyższe) wracając bez szwanku. Na rowerze jeżdżę często, a i przez pracę narażam je praktycznie codziennie na trwały uszczerbek. Niestety na szczęście bezskutecznie! Na koniec na szybkości odniosę się do gorylli... Dla mnie - brak porównania. Już nie wspomnę o tak prozaicznej rzeczy, jak przejrzystość - czyli też funkcjonalność w praktyce. W temacie Gorilla Glass może się ktoś inny, bardziej światły wypowie, ale jak dla mnie skoro Apple przechodzi na szafir, coś w tym może być
(żart)