marcelib napisał(a):Mam Garmina nuvi chyba 1350, ktorego uzywałem do nawigacji samochodowej.
Ale po wgraniu mapy UMP-topo da radę także dla roweru.
Jakiś czas temu postanowiłem zaadoptować nawigację samochodową do turystyki rowerowej. Wyposażyłem się więc w etui do nawigacji mocowane na kierownicę, skonstruowałem przetwornicę napięcia, tak żeby maksymalnie dużo energii wykorzystać z akumulatorków AA i wytworzyć 5V (teraz jest trochę łatwiej bo są dostępne urządzenia typu power bank), zabrałem nawigację z auta.
Po uruchomieniu takiej konfiguracji, początkowo byłem naprawdę szczęśliwy. Nie mając czasu na szczegółowe testy od razu zabrałem sprzęt na dwutygodniową wyprawę. Co się okazało, może zacznę od plusów
+ ekran 4,3 cala pozwala na (powiedzmy, w porównaniu do nawigacji turystycznych) wygodne przeglądanie mapy i korygowanie planu podróży
+ całe rozwiązanie jest oryginalne i ciekawie wygląda
Teraz minusy:
- słaba widoczność w słońcu
- krótki czas pracy na komplecie akumulatorków, mój wynik to 4-4,5h przy zasilaniu Navroada z trzech AA za pomocą przetwornicy impulsowej o dobrej sprawności. Nawigacja samochodowa nie jest zoptymalizowana pod kątem poboru prądu i nie da się jej zrobić bardziej oszczędną
- trudna obsługa ekranu dotykowego podczas jazdy, praktycznie niemożliwa
- zastosowany pokrowiec na kierownicę co prawda był deszczoodporny i zapewniał ochronę urządzenia, ale szybka pokrowca potrafiła być bardzo często zaparowana co nie dawało najlepszych rezultatów w widoczności mapy i pracy samego urządzenia.
W efekcie z nawigacji korzystałem tylko czasem, bardziej przydała się mapa papierowa. Pokrowiec na kierownicy bardzo dobrze sprawdził się w roli mapnika
Wnioski.
Z punktu widzenia użytkownika Dakoty, uważam, że szkoda czasu zawracać sobie głowę dostosowywaniem nawigacji samochodowej na rower, lepiej kupić (nawet najtańszą) nawigację turystyczną z obsługą map wektorowych.
Takie rozwiązanie jest dużo lepsze, tańsze i daje więcej frajdy