Marko napisał(a):Z mojego punktu widzenia dylemat KMZ/JNX nie istnieje; duży KMZ w eTrexie potrafi odświeżać się nawet przez kilkadziesiąt sekund lub w ogóle zawiesić odbiornik; JNX odświeża się w ciągu kilku sekund i to jest w tej chwili jedyny wybór dla tych, którzy chcą (mimo wszystko) mieć rastry w eTrexie.
Z punktu widzenia Etrexa JNX, to faktycznie chyba jedyny sensowny sposób na rastry. Z drugiej strony różnica między renderowaniem rastrów KMZ i JNX także w szybszych odbiornikach też jest wyraźna i zauważalna. Sam praktycznie KMZów nie używam, więc nie chcę tu stawiać łatki Oregonowi 6xx, ale w przypadku Oregona 5xx widać to m.in. na tym filmie:
http://youtu.be/A8hkPN_h9UEna który to film trafiłem, przygotowując kolejnego "wstępniaka" na Garniaka.
Tak na marginesie i offtopowo - właśnie w kontekście przygotowywanego przeze mnie tekstu. Film ten jest ciekawy także pod innym względem. Użytkownicy Oregona 6xx, Colorado, 62-ki, 64-ki czy nawet Etrexa powinni zwrócić uwagę na sekwencję między 40, a 65 sekundą filmu. Tyle właśnie (25 sekund) trwało przełączenie mapy (bez rękawiczek) w Oregonie 550. Oczywiście gość robił to dość niezdarnie i zapewne mógł uzyskać nieco lepszy wynik, ale tak czy inaczej widać że tego klikania przy zmianie mapy trochę jest. To właśnie efekt tego, o czym wielokrotnie pisałem. Tego, że Garmin w Dakocie i w starszych Oregonach po prostu skopał układ (filozofię) menu, głównie - chociaż nie tylko - z powodu rezygnacji z "quickmenu", czy raczej menu kontekstowego. W efekcie, wiele czynności można wykonać i łatwiej i szybciej nie tylko w zaawansowanych odbiornikach typu Oregon 6xx czy seria 62/64, ale także w tym mułowatym Etrexie. To oczywiście nie przekreśla możliwości użytkowych "starych" dotykowców Garmina, nigdy zresztą nie stawiałem takiej tezy, ale w oczywisty sposób pokazuje, że panel dotykowy w tych właśnie modelach to nie tylko same plusy w stosunku do modeli "guzikowych". To również wyraźne wady, a ponieważ tego typu wiedzy i informacji nie uzyskamy przez zwykłe porównanie specyfikacji odbiorników, trzeba było o tym pisać. Co zresztą czyniłem.
Wracając do topika. Przekroczyłem Rubikon
Przekroczyłem 10 GB aktywnych w tym samym czasie rastrów JNX
(wszystkie mam ustawione z ID=0), i zacząłem zauważać pojawiające się w " w trybie JNX" samowyłączenia odbiornika. Oczywiście, to nie oznacza, że idea łączenia pojedynczych map w większe zestawy w z tym samym ID nie ma sensu. Wręcz przeciwnie. Tyle tylko, że trzeba trochę odpuścić z ilością równocześnie aktywnych zestawów.