Garmin Monterra jest to do tej pory największy GPS, który noszę na szlak; bez mała 0,5 kg masy:
# w tym się sprawdziła:
1. Jest tak samo gruba jak np. eTrex, stąd z noszeniem w standardowych kieszeniach kurtki/spodni nie ma kłopotu.
2. Ściągany w dół ekranu pasek z opcjami GOA do rejestracji i podglądu śladu oraz trasy sprawdza się wyśmienicie, choć nie da się tego w pełni obsłużyć w moich rękawiczkach.
3. Obsługa DEM i kreślenie profili tras jest O.K.
4. Przeglądanie map jest O.K. - tak szybkiego Garmina jeszcze nie używałem.
5. Energii przy wyłączonym ekranie starczyło z powodzeniem. Po ok. 6-7 dniach rejestracji GPS (w zmiennych warunkach i bez wyłączania w schroniskach), zawsze zostawało ponad 50, 60% do wykorzystania. Codziennie doładowywałem głównie w samochodzie, w czasie powrotu do domu.
## w tym się nie sprawdziła:
1. Operowanie dotykiem w rękawicach to naprawdę koszmar. Moje powinny być co prawda przystosowane do dotyku, ale z Monterrą są wyjątkowo niekompatybilne. Przy -10C trzeba było zrzucać je i nakładać, żeby pobawić się mapą - w rękawicach zimowych Monterra nie sprawdziła się.
2. Wybór punktów wprost z mapy bywa uciążliwy - zdarzały mi się częste błędy.
3. W Menadżerze tras zapomniano o statystykach wysokościowych "Przejrzyj trasę". To mi nieco skomplikowało życie w górach (brak sum podjazdów i spadków utrudniał planowanie tras).
4. Wybieranie celów wymaga wielokrotnego przeklikiwania ekranów - brakuje klawisza skrótu
### to warto wiedzieć:
1. Kompas czasem się zawiesza; wtedy najlepiej "przebootować" GOA (ponownie włączyć Monterrę) - na ogół wraca do normy, bez konieczności kalibracji, która jest dosyć uciążliwa i też nie zawsze się powiedzie. To samo dotyczy wszystkich innych nieprawidłowości w działaniu GOA.
2. Warto zmienić Ustawienia systemu/Opcje programistyczne/
Zostaw włączony (Ekran nie będzie gaszony podczas ładowania telefonu). Przy czym samo podświetlenie gaśnie, o ile nie nawigujemy. W trakcie nawigacji ekran "świeci" non stop z taką mocą, którą zdefiniujemy.
3. W przypadku map komercyjnych TOPO są kłopoty z routingiem na pograniczu PL-CZ; na przyszłość warto sięgnąć po OSM.
Przyznam, że, poza kłopotem z obsługą dotyku w rękawicach, większych uciążliwości nie miałem, ale - w zakresie map korzystałem z nakładki GPSManiaka "szczyty" i nie korzystałem z profili śladów, które są kreślone błędnie.