meridian napisał(a):Problemem nie jest odległość tylko ilość,
Owszem ilość. Tyle, że przy takim sposobie szukania jaki stosuje odbiornik
(przynajmniej mój - z używanym przeze mnie zestawem map), ta ilość nie zależy wyłącznie od ilości obiektów na mapie/mapach. W równym stopniu
zależy też od odległości.
Na początek przypomnę, że mówimy o punktach geograficznych. To ważne, bo w przypadku obiektów takich np. jak nazwy miejscowości faktycznie odległość nie ma znaczenia. Mamy plik indeksowy, w którym ilość rekordów jest związana tylko i wyłącznie z zestawem map. W efekcie niezależnie od tego czy kursor jest w Los Angeles czy w Stroniu Śląskim odnalezienie Siennej powinno zająć tyle samo czasu - przynajmniej w teorii, a to z tego powodu że do przeszukania jest zawsze ten sam plik indeksowy i - co ważniejsze -
odbiornik z tego pliku indeksowego korzysta A czy korzysta z pliku indeksowego w przypadku nazw geograficznych? Moim zdaniem nie. W przypadku nazw geograficznych
(być może zależy to od rodzaju, od zestawu map) odbiornik wg moich obserwacji stosuje inną procedurę. Nie korzysta z pliku indeksowego lecz skanuje (przeszukuje) mapę w pobliżu kursora - także wówczas gdy wpiszemy część lub całą nazwę. Taka procedura wyszukiwania nazywała się w starszych odbiornikach: "
Znajdź najbliższe zawierające". W tychże odbiornikach - podobnie jak w MapSource - była też opcja: "
Znajdź wg nazwy" i ta zapewne korzystała z plików indeksowych - jeżeli mapa takowy zawierała. Dla niedowiarków:
- ! Załącznik 2.jpg (40.15 KiB) Przeglądane 10820 razy
Jak widać to były to dwie różne opcje. Na dodatek o odmiennym działaniu. Pierwsza
(Znajdź wg nazwy) polegała na przeglądaniu pliku indeksowego, a druga
(Najbliższe zawierające) na skanowaniu (przeszukiwaniu) mapy w pobliżu kursora. W nowych odbiornikach nie ma tego wyboru, a wg moich obserwacji opcja "Znajdź punkty geograficzne" działa nie w oparciu o plik indeksowy, lecz o skanowanie mapy. Skąd takie przypuszczenie?
* Otóż po pierwsze dlatego że z moich obserwacji jednoznacznie wynika że czas wyszukiwania obiektu "punkt geograficzny" o określonej nazwie jest tym dłuższy im większa odległość od kursora, doprowadzając w skrajnym przypadku do tak długiego czasu, który z praktycznego punktu widzenia pozwala postawić tezę: "nie da się wyszukać", czego w przypadku miejscowości - w Oregonie - nie obserwuję.
* Po drugie dlatego, że analizując listę "wyplutych" obiektów wyraźnie widać, że sortowanie listy "Miejscowości" różni się od sortowania "Punktów Geograficznych".
Tu przykład z Kłodzka:
Proszę zwrócić uwagę na kolejność obiektów. W przypadku miejscowości pierwsza na liście Sienna wcale nie leży najbliżej Kłodzka. Ba "ta" Sienna jest dopiero na 3 pozycji. Taki sam efekt uzyskamy jeżeli kursor będzie w Gdańsku:
- ! Załącznik 4.jpg (45 KiB) Przeglądane 10820 razy
Odległości inne, ale kolejność ta sama. To zapewne pochodna lokowania miejscowości w pliku indeksowym, który przy danym zestawie map jest niezmienny i nie zależy od położenia kursora. Stąd stała kolejność na liście. W przypadku nazw geograficznych jest inaczej. Są one rozmieszczone wg odległości od kursora. Dlaczego?
Tak naprawdę nikt z nas nie wie jak działa wyszukiwarka Garmina, ale powiązanie pewnych obserwacji, pewnych faktów układa się w logiczną całość i pozwala na postawienie tezy że odbiornik - przynajmniej z takim zestawem map jaki mam "na pokładzie" - szuka punktów geograficznych na zasadzie skanowania (przeszukiwania) mapy wokół kursora. Także wówczas gdy podamy pełną nazwę szukanego obiektu.
Zatem w tym przypadku odległość ma jak najbardziej znaczenie, bowiem ilość punktów, które odbiornik musi sprawdzić rośnie wraz z odległością szukanego punktu od kursora. Na dodatek nie jest to przyrost liniowy. Widać to po takim szkicu:
Dwukrotne zwiększenie odległości od kursora powoduje ponad dwukrotną ilość punktów jakie odbiornik musi przeanalizować by trafić na ten właściwy. Żeby było jasne - mówię zupełnie o czymś innym niż Marko. Nie chodzi o to, że odbiornik musi "wypluć" dłuższą listę punktów. Nie w tym rzecz, bo jeżeli wpiszemy: "Śnieżnik", odbiornik niczego zbędnego nie wypluje, ale ... stracić czas na przeanalizowanie punktów musi. A efekt? Efekt jest taki, że przy używanym przeze mnie zestawie map to twierdzenie:
meridian napisał(a): jeżeli wpiszesz całą nazwę Śnieżnik, to Oregon na pewno znajdzie taki obiekt.
Jest po prostu nieprawdziwe. Po
wpisaniu "Śnieżnik" mój odbiornik:
* Z kursorem w Gdańsku nawet po
5-ciu minutach jest tabula rasa. Widzę białe pole i kółko pracy. Aż strach myśleć co byłoby z Eterxem.
* Natomiast przeniesienie kursora do Kłodzka owszem daje efekt ale dopiero po
50 sekundach.
* Kiedy kursor przeniosę do Siennej po wpisaniu "Śnieżnik" mam efekty po
10 sekundach.
Sorry - ale czy po tego typu obserwacjach mam uważać że odległość nie ma znaczenia?
Być może dla Ciebie 5 minut
(nawiasem mówiąc nie wiadomo czy w ogóle by znalazł), a 10 sekund to jest to samo, ale dla mnie nie jest, więc bardzo proszę nie kwestionować mojej wypowiedzi i to nie dlatego że jest "moja", ale dlatego że jest prawdziwa