@Krab
System gps dostarcza informacji o warunkach odbioru sygnału i możliwej dokładności (a raczej niedokładności), np. w postaci parametrów HDOP, VDOP, itp. (horizontal/vertical dilution of precision). Jeżeli widziałeś dokładność pomiaru w urządzeniu, np. typu 3m, to jest ona deklarowaną pochodną tych parametrów.
Nie korzystam akurat z odbiornika jaki masz, stąd może koledzy podrzucą jakiś obrazek pokazujący jak to widać w tym modelu.
Natomiast fajnie, że pokazałeś typowe przypadki korzystania z odbiornika, czyli tzw. orientację w turystyce czy geocachingu.
To dobre pytanie, na czym polega wspomaganie ze strony odbiornika. Zazwyczaj porównuję to do przypadków, gdy się z odbiornika nie korzysta
Co się np. dzieje w sytuacji, gdy widoczność spada do zera i nie ma czego porównać z trzymaną w garści mapą ?
A odbiornik przecież od ciemności czy mgły nie ślepnie, nadal pokazuje (choć nie zawsze idealnie) orientacyjne położenie
Czyli w przypadku chwilowej utraty orientacji wyjmuje się po prostu odbiornik i się ją odzyskuje jednym rzutem oka na ekran.
Warto pamiętać, że typowy turysta porusza się na poziomie obrazu mapy typu 500m na podziałce, jak ma dobrą mapę
Przykład drugi - szukanie "kaszanki". W serwisach tej dyscypliny jest przecież masa wskazówek, zdjęć czy opisów rozwiązujących problem ostatnich metrów. A to jest przykład, jak trzeba sobie radzić by trafić w punkt z dokładnością na poziomie centymetrów (bo inaczej się po prostu kesza nie podejmie). Przypadki stanięcia nad keszem w/g współrzędnych gps można odłożyć między bajki, albo zaliczyć do kategorii fuksa.
Jeżeli masz zapisany w odbiorniku ślad spod Wodospadu, można zagadkę prosto rozwikłać. Wystarczy np. na forum podrzucić gpx-a.
Ze zdjęcia - przeciąłeś ten szlak ze dwa razy
A tak ogólniej - orientacja w terenie to też "stan ducha", którego nie warto sobie psuć z powodu jakichś początkowych rozczarowań
Pozdrawiam
Ranger