No i dotarł do mnie Garmin Colorado 300 (wersja USA)
W standardowym zestawie (USA) otrzymamy:
- Colorado 300
- kabelek USB
- karabińczyk
- oprogramowanie MapSource Trip & Waypoint Manager
- instrukcje + sterowniki
To jest to co wyciągniemy z pudełka.
Colorado z przodu.
Colorado z tyłu.
Pierwsze co to strasznie się namęczyłem żeby zdjąć tylną klapkę i dostać się
do pojemnika z bateriami.
Tylna część obudowy "siedzi" naprawdę sztywno i trzeba trochę siły żeby ją zdjąć.
Odsunięta klapka.
Pod obudową znajduje się wejście na standardowe karty SD.
Wejście na karty SD.
Pod gumową zaślepką znajdziemy gniazdo USB i wejście na antenę zewnętrzną.
Gniazdo USB można też wykorzystać do zasilania zewnętrznego.
Podłączałem tam ładowarkę samochodową i sieciową od Nuvi 3xx (oryginalne) i
działały idealnie.
Do tego samego gniazda podłączany jest kabel RS-232 z odpowiednią przejściówką.
Gniado USB, RS-232 i anteny zewnętrznej.
Karabińczyk montuje się bardzo łatwo i trzyma się bardzo mocno obudowy.
Mimo tego, że jest to wersja amerykańska Colorado 300, jest w nim standardowo język polski.
Wszystkie języki zapisane są w plikach .gtt (tak jak w Nuvi2xx i Nuvi7xx) tak więc nic nie stoi na przeszkodzie
aby sobie niektóre tłumaczenia poprawiać lub napisać je całkiem od nowa.
Jak widać na załączonym screenie, nie wszystko jest przetłumaczone.
Chipset GPS w Colorado to MTK. Po odpaleniu WebUpader'a zaktualizował mi się do wersji 2.60.
Nie było najmniejszych problemów ze złapaniem sygnału z EGNOSa.
Sygnał z EGNOSa na poznańskim osiedlu między blokami.
Obsługa urządzenia Rock'n'Roller'em po pewnym czasie okazuje się być naprawdę wygodna.
Dużą zaletą jest fakt, iż możemy sobie edytować szybki dostęp do pewnych funkcji.
Colorado 300 posiada dość dużo opcji co do trybu nawigacji.
Nie sprawdzałem tego w praktyce
Możliwa jest współpraca z bezprzewodowymi akcesoriami znanymi z Forerunnera i Edge.
Można też bezprzewodowo wymieniać dane takie jak ślady, waypointy itp.
Colorado zarówno w wersji europejskiej jak i w wersji USA wyposażony jest w tą samą mapę bazową całego świata.
Mapa zajmuje 95MB
Mapa jest cieniowana czyli zawiera dane DEM. Nie ma jednak możliwości pokazania mapy bazowej w trybie 3D.
Możliwość taką dają mapy np. Slovakia TOPO, Adria TOPO, TOPO Czech .. itp.
(sorry ale zapomniałem zrobić zrzutu ekranu z trybu 3D)
Mapa bazowa
Colorado w pełni i bez problemu obsługuje mapy Blue Chart g2 Vison
I na koniec krótkiego testu zrzuty ekranu (2D) ze znanych map TOPO.
Moja zabawa z Colorado trwała jeden wieczór.
Z tego względu, że nie jestem górskim piechurem to nie wiedziałem na co mam specjalnie zwrócić uwagę
Podzieliłem się tylko pierwszymi wrażeniami.
Dzisiaj wysłałem Colorado w Bieszczady…. do Lecha – GPSManiak’a żeby przeprowadził bardziej szczegółowe i użytkowe testy.
> Podsumowując moją zabawę:
- Colorado ma 512MB pamięci wewnętrznej.
Oczywiście pamięć jest częściowo zajęta przez przeinstalowane dane.
- Ekran i kolorystyka są na wysokim poziomie. Kolory są bardzo żywe i nasycone.
Praktycznie zrzuty ekranowe jakie tu przedstawiłem nie różnią się zbytnio od tego co widzimy na ekranie.
- Odświeżanie map jest dużo szybsze niż w serii X i H
- Nie dopatrzyłem się żadnych ograniczeń regionalnych. Nie ma zielonego pojęcia czym może się różnić Colorado 300 w wersji USA od wersji EU.
- Perspektywa 3D jest jak na razie chyba ciekawostką niż funkcją nadającą się do nawigacji.
Chodzi mi o to, że dane wektorowe są trochę słabo przeskalowane.
Jak Lechu zrobi zrzuty to zobaczycie o co mi chodzi.
Jest jak najbardziej kwestia dopracowania firmware’u… więc trzeba czekać na kolejne wersje.
- Po podłączeniu do PC, Colorado zgłasza się jako dysk zewnętrzny (tak jak Nuvi, itp.)
Można grzebać w plikach ile się chce.
> Kilka funkcji działa trochę ułomnie (poprawki na pewno w kolejnych wersjach firmware).
Używałem akumulatorków NiMH.
Colorado ma opcje przełączania: Alkaline, Lithum, NiMH.
Każda opcja, oprócz Alkaline wywoływała fałszywe komunikaty o wyładowaniu baterii i wyłącznie się odbiornika.
Konieczne było podłączenie zasilania zewnętrznego, żeby zmienić ustawienia.... bez zasilania zewnętrznego nie da się włączyć odbiornika bo po włączeniu zaraz gaśnie.
- Inna rzecz to kabel RS-232. Każdorazowe podłączenie kabla powodowało wyłączenie się odbiornika i brak możliwości włączenia (kabel oryginalny)
- Trochę mnie denerwowało to, że po każdym odłączeniu kabla USB (ładowarka lub USB<>PC) Colorado się wyłącza i trzeba go odpalać od nowa
PS: Ukryta funkcja o której nie ma ani słowa w instrukcji to robienie zrzutów ekranowych.
Należy wcisnąć na dłużej SOFT KEY (prawy srebrny guzik).
Lechu... teraz Ty