W weekend znów miałem okazję pobawić się swoją starą Vistą i ... jest to bardzo fajny odbiornik. Dakota jest wygodniejsza po powrocie do domu, gdy trzeba podłączyć do komputera (wiele plików z mapami, łatwe zarządzanie GPX, ...), Vista ma dojrzalszy interfejs użytkownika jeśli chodzi o obsługę w terenie i można się co najwyżej przyczepić do prędkości działania.
Oprócz tego jeszcze stronnicza kompilacja fotek z weekendu, która pokazuje dlaczego nie lubię rastrów w dakocie (dwa ostatnie zdjęcia z zestawienia):
- Dakota vs Vista vs Komórka
Kolejno patrząc mamy VMAP na Dakocie i Viscie, następnie HTC Legend: UMP-WWW(rmaps), skan topo(tb), wig(tb), wig2x(tb), geoportal(tb), komputer trekbuddy (nie dobrana rozdzielczość) oraz mapa turystyczna(tb), a na koniec ponownie Garmin z mapą turystyczną (Custom Maps).
Dwa ostatnie zdjęcia przedstawiają ten sam raster na komórce oraz Dakocie. W drugim przypadku, nie dosyć że gorzej widać szczegóły to jeszcze wszystko chodzi zdecydowanie ospale (odczuwalnie wolniej niż mapy wektorowe i tragicznie wolno w porównaniu z obsługą map na komórce).
Zdjęcia były robione na zewnątrz w ciągu pochmurnego acz jasnego dnia. Vista i Dakota miały podświetlanie na 100%, komórka na Auto (czemu Garmin nie umie zamontować czujnika światła?). Gdy odchylić tak, aby odbijało się niebo czytelność spada na wszystkich ekranach:
Niestety w pełnym słońcu jest już o wiele gorzej na rzecz komórki (zwykły AMOLED), ale odpowiednio ustawiając się tyłem do słońca można uzyskać wystarczającą do odczytania zawartości ekranu czytelność.
Zatem do spojrzenia w razie potrzeby na rastry mam komórkę, do reszty Dakotę, bo jest bardziej odporna na warunki zewnętrzne, dłużej trzyma na baterii (włączony GPS+ekran) oraz brak oprogramowania na Androida o porównywalnej funkcjonalności co w odbiornikach Gamina, nawet z tak licznymi błędami
.