Bies Błądzoń napisał(a):- Wybór padł na Echo300c
- Termin... Pojutrze kurier ma dostarczyć
- Jak to w przypadku wielu "męskich zabawek" po "długich" namysłach uznałem, że bez echosondy poprostu nie da się żyć
MIAŁEM RACJĘ
Pierwszy raz z Echo 300c już za mną.
Niestety nie mam zdjęć, ale uwierzcie na słowo, zabawka jest bajeczna.
Umocowałem Echo bezpośrednio do silnika elektrycznego za pomocą uchwytu, który znajdował się w fabrycznym zestawie.Do zasilania użyłem tego samego żelowego akumulatora, którym zasilam silnik. Obawiałem się czy silnik nie będzie zakłócał pracy echa, ale na szczęście wszystko jest OK. Jedynie przy przeciążeniach gdy np. płyniemy do przodu i nagle włączymy wsteczny bieg powstają chwilowe i małe szumy.
W niczym jednak to nie przeszkadza.
Rozważałem również montaż na dodatkowym, dedykowanym uchwycie do burty, ale jest to dodatkowy sprzęt do noszenia przy i tak już dużym szpeju.
Echo testowałem na głębokościach od 1 m do nawet 41 m. Sonda sprawowała się wyśmienicie, jak dla mnie jest bardzo dokładna. Ma wiele możliwości ustawień na obydwóch zakresach częstotliwości takich jak czułość, ikony ryb, alarmy itd. Bardzo fajną funkcjonalnością są wspomniane alarmy, które można ustawić dla różnych
głębokości, np. alarm płycizny i alarm głębiny.
Co do ikon ryb, to raczej nie będę ich używał, budują złudny obraz jeziora wypchanego po brzegi rybami
Echo ma kilka stron: pełen obraz(200 kHz/), obraz dzielony na pól "z powiększeniem", obraz dzielony na pół dla różnych częstotliwości(200 kHz i 70 kHz), strona wykresów, ekran sonaru i ekran z wartościami.
Ja głównie pływałem na stronie z podziałem częstotliwości, ale w czerwcu, podczas poszukiwań suma z pewnością będę używał strony "z powiększeniem".
Na dziś to tyle. Testy i droga do wprawy przede mną i jak wsadzę Go na łódź, przed Lechem
P.S.
Następnym razem postaram się o jakieś zdjęcia