Wreszcie, po długim oczekiwaniu jest...
Pierwsze wrażenia jak najbardziej pozytywne - chociaż Garmin nie był by sobą, gdyby czegoś nie spieprzył...
Są jakieś problemy z przełączaniem map. Do wyjaśnienia...
Danych technicznych nie przytaczam, bo nie widzę sensu przepisywać internetu.
Krótko go mam, więc tylko na szybko parę spostrzeżeń:
# Ekran jest rewelacyjny - choć jak wszystkie palmtopy nie może pracować bez podświetlenia (to się jeszcze okaże),
to wygląda o niebo lepiej niż np. Colorado. Podświetlenie ustawione na max wręcz oślepia, no i najważniejsze - ekran ma polaryzator kołowy
Mając na nosie okulary polaryzacyjne (jakie każdy kierowca mieć powinien) można patrzeć pod dowolnym kątem i nic się nie ściemnia
# Mapy mogą mieć oczywiście dowolne nazwy, jak wszystkie nowe urządzenia Garmina.
# Szkoda że nie posiada gniazda mini USB - za to samo podłączenie z komputerem jest zrealizowane znakomicie.
W menu można wybrać tryb ActiveSync lub pracę jako czytnik kart - dotyczy to niezależnie kart mikroSD i pamięci wewnętrznej.
Niestety karta pamięci nie jest dostępna z zewnątrz - trzeba wyjąć baterię by się do niej dostać...
# W komplecie nie ma uchwytu samochodowego ani takiej ładowarki. Trzeba dokupić... futerał również...
# Zainstalowana mapa to CNE 2010.30. Dodatkowo jest mapa bazowa świata z danymi DEM - mapy ładnie cieniuje.
Obsługuje również Junction View, budynków 3D nie (i całe szczęście).
# Poprawnie współpracuje z Mapsource - co wcale nie jest dla mnie takie oczywiste, pamiętając niemiłe doświadczenia z Dakotą.
Współpracy z BaseCamp niestety nie sprawdziłem, bo program mi padł... jeszcze nie wiem czemu.
# Aktywny uchwyt jest (tzn. jak ktoś sobie dokupi ) - jak działa to jeszcze nie wiem. Na pewno sprawdzę.
# Jeszcze raz ekran - czułość na dotyk jest niska - ciężko coś przypadkiem przełączyć (jak mi się ciągle zdarza na pilocie z ekranem pojemnościowym).
Dla mnie OK - choć wiem że niektórzy mogę to uznać za wadę... Oczywiście, jak przystało na ekran rezystancyjny, rysik jest.
Jest to pierwszy w historii moich palmtopów (a miałem ich sporo) rysik którego na pewno nie zgubię... tzn. sam nie wypadnie, bo zgubić zawsze można
# Oczywiście obsługuje ślady, trasy itp. Jak przyzwoity odbiornik outdorowy
Zresztą on sam wie kiedy podróżujemy pieszo, a kiedy samochodem i automatycznie przełącza profile. Bardzo sprytny algorytm...
# Nie obsługuje TMC - podobno może takie informacje ściągać z internetu (podobnie jak Nuvi 1690) w ramach serwisu nuLink.
Ciekawe czy Garmin go uzupełni danymi TMC wraz z rozpoczęciem obsługi polskiego systemu.
# Przelicznik walut pracuje "on line" - dzięki temu zapewnia zawsze aktualne kursy walut.
# Poprawki do GPS (chyba cały almanach) również ściąga z netu...
Generalnie podsumowując ten trochę chaotyczny wątek - gdyby Nuvifona porównać do znanych wszystkim urządzeń, to najbliżej mu do Nuvi 1690
Nuvifon to nie jest PDA z zainstalowanym MobileXT - to normalna nawigacja jak Nuvi - z równolegle pracującym palmtopem... i telefonem.
A najfajniejszy jest system zwany LBS... ale o tym później...