Strona 1 z 1

GPS w fotografii lotniczej

PostNapisane: Wt, 17 kwi 2007 22:31
przez pharkas
Witam,
chciałbym zapytać o Wasze pomysły dotyczące wykorzystania GPSa do odnajdywania w terenie miejsc, które zostały sfotografowane w czasie lotu samolotem. Zaznaczam, że nie chodzi o zdjęcia pionowe, np. do ortofotomap, ale wykonywane pod kątem, co pozwala zaobserwować ukształtowanie terenu. Przyjmując, że pilot nie ma dedykowanego GPSa lotniczego, albo nie pozwala go używać pasażerowi, bierzemy ze sobą sami np. Garmin 60CSx.

Mając do dyspozycji kartę pamięci można ustawić zapis na nią tracka co 1s. Przed wylotem synchronizacja zegara aparatu cyfrowego z GPSem - niestety aparaty mają zwykle dokładność ustawiania do 1 minuty, ale można sobie poradzić czekając na pełną minutę.

Mapa w GPS w zasadzie nieistotna - chodzi nam tylko o rejestrację punktów do późniejszej analizy. Odbiornik musi być w miejscu, gdzie metalowe poszycie samolotu nie ogranicza zasięgu, prawdopodobnie przy oknie.

Zsynchronizowanie zegarów obu urządzeń powinno wystarczyć, żeby móc znaleźć punkt odpowiadający zrobionemu w czasie lotu zdjęciu - dodatkową możliwością jest zrobienie waypointa zaraz po jego wykonaniu. Minusy - konieczność pamiętania o naciśnięciu przycisku, odciągnięcie uwagi od tego co widać na zewnątrz i niebezpieczeństwo poruszenia GPSa w miejsce, gdzie ma słaby zasięg. W związku z tym lepiej chyba zdać się na tracka, a waypoint stawiać jedynie dla zaznaczenia czegoś, co nie zostało sfotografowane, ale większego, wyjątkowo ciekawego regionu.

No i największy problem - zdjęcia wykonywane są nie pionowo w dół, ale pod kątem, przez otwarte okienko samolotu. Punkt w terenie jest więc oddalony od punktu z GPSa o odległość wynikająca z kąta nachylenia wykonywanego zdjęcia i wysokości samolotu nad ziemią.

Całkowicie chyba nic nie można na to poradzić - aparat musiałby mieć dołączony jakiś automatyczny rejestrator kąta nachylenia, żeby w późniejszej analizie dało się to przeliczyć. Fotograf może jednak przyjać, że zdjęcia zawsze robi na jedną stronę samolotu, ew. w jakiś sposób ten kierunek zaznaczać dla serii zdjęć.

W późniejszej analizie tracka, jeżeli widać, że samolot robił kółka, to wiadomo, że zdjęcia były robione do jego wewnątrz (otaczanie interesującego punktu). Przyjmując dodatkowo jakiś zakres sensownych kątów patrzenia (do pionu), np. 30-60 stopni, typową wysokość lotu 300-1000 m mamy promień półokręgu w którym trzeba szukać miejsca sfotografowanego (170 m - 570 m dla 30 stopni do 520 - 1700 m dla 60 stopni).

Co z tego wynika? Namiar z GPS daje przybliżone miejsce szukania miejsca w terenie, które trzeba dodatkowo rozpoznać na dokładnej mapie albo zdjęciu satelitarnym/pionowym lotniczym.

Będę wdzięczny za jakiekolwiek przemyślenia.

Pozdrawiam,
pharkas

PostNapisane: Śr, 18 kwi 2007 6:45
przez soko
Współczesne aparaty zapisują wiele danych zdjęcia, w tym bardzo dokładny czas wykonania. Są programy, które umożliwiają przypisanie do zdjęcia lub wyedytowanie na zdjęciu danych o położeniu geograficznym , z którego wykonaliśmy zdjęcia.
Warto sprawdzić: http://www.oziphototool.com//
Warunki:
- track musi być pełen (zawierać dane o czasie )
- aparat musi mieć zegar zgrany z GPS-em, lub trzeba zrobić choć jedno foto ekranu GPSa z zegarem (sekundowym), do późniejszych korekt czasu.

Pozdrawiam Krzysztof

PostNapisane: Cz, 19 kwi 2007 20:24
przez Ciutnik
Witam. Swoje trzy grosze na temat geokodowania zdjęć wtrąciłem do nowego wątku: http://www.garniak.pl/viewtopic.php?p=2321#2321