Strona 2 z 5

PostNapisane: Śr, 12 mar 2008 10:13
przez vit
Magnoom napisał(a):A ta porada kończy się wskazówką dotyczącą rozpoznawania gatunków misiów po ich odchodach. Niezanotowano jeszcze niedźwiedzi ubrudzonych farbą.

nie wydaje mi się, że jak ubrudzimy misia farbą to zmieni strukture/kolor odchodów :D

tvn napisał(a):Rany, jakie odniosła, były powierzchowne, wymagały tylko zszycia. Były to głównie rany na szyi, udzie i klatce piersiowej. Żadne organy nie zostały uszkodzone

wszystko w normie - to by zwykły erotoman, nie miał misiowej od jesieni to i mało subtelny w zalotach był :mrgreen:

PostNapisane: Śr, 12 mar 2008 17:59
przez jackut
Tak a'propos Arabów i traktowania kobiet - kolega pokazywał zdjęcia z Maroka, zrobione w latach 70-tych.
Arab odprowadza żonę do szpitala:
Idzie kobieta z dzieckiem w zawiniątku na plecach. Ciągnie osła. Na ośle siedzi arab, palący fajkę... :P

pozdrawiam

PostNapisane: Śr, 12 mar 2008 19:19
przez RAV
vit napisał(a):nie wydaje mi się, że jak ubrudzimy misia farbą to zmieni strukture/kolor odchodów :D

Zależy czyich... ;-)

PostNapisane: Śr, 12 mar 2008 21:58
przez szatanjoh
Zywieckie okolice romanki
mamy stale misie chodza do 300 m npm szukaja zarcia po prostu glod dac im trzeba spokoj po prostu ingorowac nie uciekac odejsc po cichu i spokojnie
sam tego nie cwiczylem sa to opinie drwali i miejscowego lesnika Ryska C mojego sasiada
wilki tez nam wyja i nie sobie rycza
pozdrowienia SJ

PostNapisane: Pt, 14 mar 2008 0:38
przez hrsystem
No i niech ktoś powie, zę misie są złe... http://www.youtube.com/watch?v=JE-Nyt4Bmi8&eurl

PostNapisane: Pt, 14 mar 2008 8:29
przez grabin
Misie są napewno dobre... tylko że dla tych piesków :) Zauważcie, że człowiek do nich bezpośrednio nie zbliżył się ani razu :)

GPS Maniak napisał(a):Zobacz jednak, że kobitka była z mężem i jemu nic się nie stało.
Misiu też człowiek - wie co robi :wink:

Facet prawdopodobnie uciekł. Miał więcej szczęścia. :lol:

Moja ulubiona pozycja na łonie ......

PostNapisane: Śr, 15 lip 2009 14:41
przez GPS Maniak
Nie, nie. Nic sprośnego nie będzie.
Chciałem tylko zademonstrować moją ulubioną pozycję podczas obcowania z łonem .....natury :lol:

Obrazek

Przy okazji kilka fotek z nieco niższych, ale za to spokojniejszych (od nawału turystów) partii Bieszczad.

Podejście pod bród na trasie: Cerkiew Łopienka -> Studencka baza namiotowa ok. dwa tygodnie temu. Odcisk buta dorosłego mężczyzny na tle śladu łapy niedźwiadka :D

Obrazek

Droga nad Jeziorko Bobrowe i samo jeziorko (okolice Baligrodu).

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Wieś Zabrodzie (okolice Soliny):

Obrazek

Obrazek

Re: Moja ulubiona pozycja na łonie ......

PostNapisane: Śr, 15 lip 2009 15:37
przez kwieto
GPS Maniak napisał(a):Obrazek


No naprawdę, mógłbyś zacząć obcinać paznokcie...

Re: Moja ulubiona pozycja na łonie ......

PostNapisane: Śr, 15 lip 2009 17:16
przez szy
Fajne! :]

Moje Bieszczady rowerem nie były tak owocne pod tym względem :)

Obrazek

Szy.

Re: Moja ulubiona pozycja na łonie ......

PostNapisane: Śr, 15 lip 2009 21:56
przez PouchX
Ale ładnie :shock:

Re: Moja ulubiona pozycja na łonie ......

PostNapisane: Śr, 15 lip 2009 22:09
przez Spider
Ładnie, ładnie :) A ja muszę się przyznać że Bieszczady są jedynymi górami w Polsce w jakich jeszcze nie byłem. Po prostu wstyd :oops: No ale może niedługo się tam wybiorę :)

Re: Moja ulubiona pozycja na łonie ......

PostNapisane: Cz, 16 lip 2009 5:59
przez beetle-m
Ja już rozumiem dlaczego wzbraniałem się zawsze przed rysowaniem map.
Wydawało mi się to proste (fot.1) :wink: ale gdzieś w podświadomości czułem, że jest to niebezpieczne (fot.2) :lol:

Re: Moja ulubiona pozycja na łonie ......

PostNapisane: Cz, 16 lip 2009 7:50
przez GPS Maniak
Spider napisał(a): A ja muszę się przyznać że Bieszczady są jedynymi górami w Polsce w jakich jeszcze nie byłem.

Spiesz się. Za 2-3 lata będzie tu tyle ludzi ile w Karkonoszach i cały urok Bieszczad pryśnie :oops:
Wszędzie place budów i wszędzie powstają pensjonaty i ośrodki. Na dodatek gminy - aby przyciągnąć turystów - znakują wszystko na potęgę i dziś wymyślenie trasy bez szlaku (nie tyle PTTK ile "gminnego") jest już prawie niemożliwe.

Dlatego też w okresie wakacyjnym preferuję wędrówki w niższych - mniej widokowych - partiach, gdzie "stonki" ciągle mało. A gdy zatęsknię za widokami z połonin to już raczej w październiku. Wówczas turystów znacznie mniej, a na dodatek Bieszczady zaczynają nabierać przecudownego, specyficznego czerwono-złotego koloru.

Jak wspomniałem, te niższe partie są mniej widokowe, ale pokochałem ten niepowtarzalny urok szutrowych stokówek. Przecinki na drogi są dość szerokie, więc od czasu do czasu otwiera się jakiś widoczek:

Obrazek

Problemem podczas tych wycieczek jest upał, praktycznie całkowity brak wiatru i niesamowita wilgotność powietrza. W sumie: sauna za darmo :D
Uzupełnieniem są końskie muchy, które polubiły spoconych wędrowców :lol:

Jest jeszcze coś. Samymi szutrówkami chodzić się raczej nie da. Czasami trzeba wejść na ścieżki czy nieutwardzone drogi leśne, a te wyglądają - nawet tydzień po opadach - tak:

Obrazek

a w konsekwencji spodnie i buty tak:

Obrazek


Ponieważ podczas tych wędrówek bywa, że pokonujemy brody na strumieniach, które do 48 po deszczu mają wygląd kawy z mlekiem warto do plecaka wrzucić jakieś klapki czy sandały bo wejście na bosaka do czegoś takiego:

Obrazek

nie jest ani przyjemne, ani bezpieczne.

Re: Moja ulubiona pozycja na łonie ......

PostNapisane: Cz, 16 lip 2009 7:53
przez GPS Maniak
beetle-m napisał(a):... w podświadomości czułem, że jest to niebezpieczne (fot.2) :lol:

Widzisz jak się poświęcam :!:
Problemem po znalezieniu czegoś takiego jest zawsze ostry sprzeciw żony w stylu: "Ja już dalej nie idę - Wracamy :!: "
W tym przypadku dowcip wszakże polegał na tym, że ślady prowadziły w przeciwnym kierunku, zatem drogę odwrotu mieliśmy odciętą :wink:

Bieszczady, GPS i misie

PostNapisane: N, 20 wrz 2009 20:33
przez piotrplp
Witam !

Może częściej bywający odpowiedzą na moje pytanie.

Czerwony szlak z Brzegów Górnych do Chatki Puchatka na Połoninie Wetlińskiej, wg Topo 100 PL na niewielkim odcinku przebiega przez las.
Czy tak jest w rzeczywistości ?

Mam zamiar początkiem października przechodzić tamtędy po zmroku i zastanawiam się jakie jest prawdopodobieństwo natknięcia się na misia. Żadne, czy jednak ?

Pozdrawiam !

PL