szy napisał(a):Tutaj autentycznie jestem 'zafascynowany' tym dawaniem 'nowego'
w serwisie i szukam biznesowego uzasadnienia od 'ich' strony.
Taniej (i w wielu wypadkach wygodniej dla klienta*) jest wymienić odbiornik na nowy, a uszkodzony naprawić i doprowadzić do stanu używalności (wymiana zewnętrznej obudowy itp.) lub przeznaczyć na części w
jednym serwisie centralnym, niż zakładać pełną sieć serwisową we wszystkich krajach. Z tego punktu widzenia taki np. Excel to bardziej "punkt przyjęć" niż "pełnoprawny" serwis. Przynajmniej dopóty, dopóki mówimy o naprawach gwarancyjnych.
Wydają się to potwierdzać następujące wrażenia: mój odbiornik był w serwisie w sumie trzy razy, odstępy między numerami zgłoszeń reklamacyjnych sięgają tysięcy, co po przeliczeniu przez okres między kolejnymi naprawami pozwala przypuszczać, że do Excela trafia około 300 uszkodzonych odbiorników miesięcznie - i mówimy tu najprawdopodobniej tylko o zgłoszeniach reklamacyjnych/gwarancyjnych.
Z drugiej strony, z kontaktów z serwisem wynikałoby, że grupa serwisantów to 2-3 osoby...
Wypada po 100-150 napraw miesięcznie "na łebka", IMO to całkiem sporo...
Gdyby prowadzić pełnoprawny serwis w Polsce, pewnie musiałoby to być kilkanaście osób plus magazyn części - wychodzi drogo...
Natomiast w przypadku napraw pogwarancyjnych ich koszt (tych grubszych, wychodzących poza wymianę gumy, padniętej baterii, zbitego ekranu itp.) może zniechęcać klientów do podejmowania takich prób. W tym ułamku przypadków, kiedy klient się "uprze", sprowadza się daną część co trochę trwa, ale klientowi łatwiej się z taką sytuacją pogodzić.
Tyle że, jak przypuszczam, taka zabawa podnosi koszt produktu jako takiego, tj. cała obsługa serwisowa (potencjalny transport do serwisu centralnego, naprawa, "odświeżanie" itd.) jest wkalkulowana w cenę produktu, który kupujesz. Zależy to oczywiście od poziomu zwrotów zakładanego przez producenta...
* wygoda dla klienta zależy od tego, czy kupujemy produkt kompletny (np. latarkę, kuchenkę turystyczną itp.), czy do produktu możemy dorzucić produkty/usługi dodane, niekoniecznie tego samego producenta.
W przypadku Garmina chodzi oczywiście o mapy, których dostawcami są (poza serią CNE) partnerzy tej firmy.
Jeśli serwis wymieni odbiornik na nowy, a Ty masz zarejestrowane na niego mapy "firm trzecich", możesz spotkać się z sytuacją, gdy producent powie że niestety, ale musisz kupić nową mapę i zarejestrować ją na wymienione urządzenie...
Nawet w przypadku produktów "firmowych" nie zawsze to działa, bo np. moje kłopoty z niemożnością zarejestrowanie NuMaps Lifetime wynikały najprawdopodobniej właśnie z tego, że licencja na CNE była przepisywana na nowy odbiornik...