tboniasty napisał(a):Mariusz, czekam z niecierpliwością na rozwój Twojej sprawy
))
Po kilkukrotnej wymianie korespondencji, Straż Gminna wciąż obstawała przy swoim, czyli albo mandat (100 zł + 2 pkt. karne lub 200 zł bez punktów) albo sąd. Przysłali mi jedynie świadectwo homologacji fotoradaru.
Zasięgnąłem języka, że Sąd w Tucholi nie jest zbyt pobłażliwy dla kierowców, więc w końcu postanowiłem wziąć winę na siebie i oświadczyć, że to ja kierowałem pojazdem. Wypełniłem ich stosowny druk, który mi przysłali za pierwszym razem, lecz w załączonym piśmie napisałem, że mimo wszystko nie poczuwam się do winy (którą biorę na siebie wyłącznie po to aby zamknąć sprawę i mieć już "święty spokój"), gdyż samochód prowadziło na zmianę kilku kierowców i nie jest do ustalenia kto w jakim miejscu.
Minął od tego czasu miesiąc i dziś dzwoni do mnie pani ze Straży. Informuje mnie, że mają ze mną problem gdyż jednocześnie się "przyznaje i nie przyznaję"
W związku z tym nie mogą mi jednak wystawić mandatu, a co ze mną dalej zrobić i tak musi zdecydować sąd. Na moje pytanie jakie będzie oskarżenie skoro jednak wypełniłem druk w którym przyznałem się do winy, pani powiedziała, że jeszcze nie wie i muszą to dopiero skonsultować
Następnie przedstawiła mi taką propozycję: Zgadzam się na anulowanie mojego poprzedniego oświadczenia i wysyłam im nowe w którym zaznaczam opcję 3 (czyli przyznaję się ale bez wskazania sprawcy) w zamian za to oni złagodzą mi w drodze wyjątku mandat z 200 do 100 zł i nie dadzą punktów karnych (bo w tej opcji ich nie ma). W ten sposób i ja i oni pozbędziemy się kłopotu.
Zgodziłem się na taki wariant. Szczerze mówiąc, to byłem ciekaw co sąd orzekłby w takiej sprawie? Ale tak się złożyło, że mam ostatnio dużo ważnych spraw na głowie, wiec wolę mieć jedną mniej.
PSMuszę stwierdzić, że jeżeli chodzi o kwestie prawne, to ci strażnicy są bardzo ciency. Nawet w standardowych drukach mają błędy. Jeśli już powołują się na właściwą ustawę i paragraf to podają datę wersji która już nie obowiązuje.
Na przykład w przypadku Prawa o ruchu drogowym powołują się na Ustawę: Dz.U. 2005 nr 108 poz. 908 (art. 129b ust. 3 pkt 7) która wygasła 18.10.2012 roku!
Jest co prawda nowa Ustawa: Prawo o ruchu drogowym w której jest ten sam paragraf, w tym samym brzmieniu, ale już z dnia 30 sierpnia 2012 r. i poz. nr 1137 ale nie nr 908 z 2005 roku, którą to starą datę podają na druku.
Czy w takim przypadku obywatel ma obowiązek stosować się do nieaktualnej ustawy czy nie
Strażnicy radzą sobie ze standardowymi, pokornymi klientami, którzy wybierają jedną z trzech dostępnych opcji. Każdy nietypowy przypadek to dla nich duży problem. Jeśli ktoś ma trochę wiedzy prawniczej i czas, to mógłby się z nimi bardzo długo bawić w kotka i w myszkę.