Norma, to kawał papieru. A mnie interesuje, czy mogę wyjąć urządzenie przy siąpiącym deszczu ..... I wygląda na to, że bez małych modyfikacji jednak nie ..... bo w rogach ekranu uszczelnienie jest marne. To samo dotyczy okolic uchwytu pisaka - przecież wyraźnie to pokazałem na jednym ze zdjęć. Zalepione to było niedbale silikonem, musiałem poprawiać !piotr102 pisze:O testach szczelności wykonywanych "od środka" już się rozpisywałem. Również testy ciśnieniowe to nieporozumienie bo normy IPXX definiują dokładnie na czym polega dany tym odporności.
Jakoś sobie nie przypominam, abym wspominał o odporności na zanurzenie do 10 mNie twierdzę, że CompeGPS nie miał problemów z tymi urządzeniami na początku - okres dziecięcy zawsze przynosi niespodzianki, ale egzemplarze oferowane przez nas od zeszłego roku nie mają przytoczonych przez Pana problemów. Sam używam Aventury, wrzucałem ją na test do płytkiej wody, więc mogę powiedzieć, że z doświadczenia wiem, że ten sprzęt sprawdza się w zakresie , jaki jest opisany w specyfikacji. Nikt nie mówić, że będzie odporny na ciśnienie do 10m.

Hmmm, a może to po prostu pojęcie wilgotności względnej ??Co do pary wodnej - to temat poruszałem już tutaj na forum. Jeżeli jest Pan elektronikiem, to zakładam znajomość fizyki. Para wodna to inny stan skupienia H20. Testy wodoszczelności nie zakładają gazoszczelności. Na każdym urządzeniu wodoodpornym (w tym zegarkach to 100m) znajdzie Pan info, że skraplanie się pary w środku jest możliwe. Po prostu urządzenia wodoodporne nie są balonami a zmiana temperatury powoduje zmianę punktu, w którym przy danej wilgotności para się skrapla. Po prostu w zależności od temperatury różna ilość wody może się "rozpuścić" w powietrzu.

Taaak ..... Wyobraźmy sobie urządzenie wyjęte z kieszeni, lekko ciepłej. Używany na zewnątrz, przy 100% wilgotności i mżawce .. Gdzieś musi się dokonać dekompresja - zapewne w miejscu, gdzie jest jakaś nieszczelność. Para albo i woda wchodzi do środka ....Im niższa temperatura, tym szybciej para się skrapla. Jeżeli więc dostanie się do środka urządzenia, które mamy w środkowej kieszeni w kurtce (jest tam ciepło) i potem wyciągniemy urządzenie na zewnątrz to im jest zimniej, tym większa szansa na skroplenie się pary wodnej. Dlatego dobrą praktyką jest trzymanie elektroniki w kieszeni, która ma dobrą wentylację (para wodna) ale jednocześnie jest blisko ciała (temperatura dobrze wpływa na żywotność baterii). Dotyczy to każdego urządzenia elektronicznego de facto.
A teraz inna sytuacja - ciepłe urządzenie "trzymane blisko ciała" .... wilgotność 100% pod Gore, wyjmujemy na zewnątrz, ochłodzenie, w tym na folii ekranu dotykowego najpierw. Skraplanie natychmiastowe - słuszna uwaga kolegów z naviboard była taka, że należy unikać zmiany temperatur jak tylko to możliwe. A niskie temperatury na akumulatory LiIon wpływają na szczęście niezbyt silnie.
Problemem jest nie tylko początkowe niestaranne wykonanie obudów, ale błędna koncepcja klapki na akumulator - zaczepy są stanowczo zbyt słabe. Inne klapki przy konserwacji smarem silikonowym można uznać za w miarę szczelne, a na pewno wystarczające przy mżawce czy deszczu. Poza tym smar silikonowy jest wybitnie hydrofobowy.
No i ta reklama - przesadzona. Ale jak widać po wpisach an forum - i jakość się poprawiła i użytkownicy chyba wiedzą, czego unikać. Mam jednak nadzieję, że badziewna klapka aku zostanie poprawiona, a także zniknie dziura koło pisaka, klejona teraz silikonem ...
Pzdrw.