O seriach 62, Montana, Oregon, eTrex, czy fēnix, a nawet Rino, Dakota, Colorado, czy starej dobrej 60. Także o oprogramowaniu BaseCamp oraz mapach topograficznych i turystycznych (w tym o GPMapie Topo i Garmin Custom Maps) oraz o wszystkim co związane z użytkowaniem GPSów na szlakach górskich, krajoznawczych i rowerowych, a nawet w przydomowym lesie.
GPS Maniak pisze:
Takim mazakiem jest wlaśnie waypoint "mój samochód", a zaleta rozwiązania bazująca na GPSie jest taka, że nie musisz szukać najbliższego kamienia z numerem oddziału, jak też nie musisz mieć mapy z takąż numeracją. Ba! W ogóle nie musisz mieć mapy - nawet w odbiorniku. To właśnie największa zaleta GPSu
Ale ten „mazak” w przydatku GPS-sa potrzebuje baterii, to jest największa wada GPS-su na wyprawach
Nie musisz szukać słupka z numerem, z licznika samochodu odczytasz odległość od ostatniego rozwidlenia,
skrzyżowania a później trawka i zaznaczasz punkt „mazkiem”,
reszt też nie jest skomplikowana.
andrzej
Ostatnio zmieniony 16 mar 2011, 17:31 przez asandrzej, łącznie zmieniany 1 raz.
" Jak to nie zachwyca Galkiewicza, jeśli tysiąc razy tłumaczyłem Galkiewiczowi, że go zachwyca,"
z mapami i GPS-em jest podobnie.
cytat: Witold Gombrowicz
Palmtop-aplikacja Garmin Que
GPS Maniak pisze:Jeżeli ktoś używa GPS jako trackloggera to ma problem. W przeciwnym wypadku stawiasz waypoint "mój samochód", wyłączasz GPS i po problemie.
Jednak, jeżeli ktoś kupił Gps to, ma problem z zasilaniem podczas wypraw, w odróżnieniu od map i kompasu.
a zasilanie jest potrzebne bez względu od sposobu używania, sposób używania może mieć tylko wpływ na zapotrzebowanie energii.
andrzej
" Jak to nie zachwyca Galkiewicza, jeśli tysiąc razy tłumaczyłem Galkiewiczowi, że go zachwyca,"
z mapami i GPS-em jest podobnie.
cytat: Witold Gombrowicz
Palmtop-aplikacja Garmin Que
Mariusz65 pisze:
Lepiej spray do robienia co jakiś czas znaków na drzewach
Nie podoba mi się to, rozwiązanie.
Do czego w takim razie służy kompas i mapa.
Pozdrawiam.
" Jak to nie zachwyca Galkiewicza, jeśli tysiąc razy tłumaczyłem Galkiewiczowi, że go zachwyca,"
z mapami i GPS-em jest podobnie.
cytat: Witold Gombrowicz
Palmtop-aplikacja Garmin Que
Mariusz65 pisze:
Ważne, że skuteczne! Ariadna dała Tezeuszowi nić i też trafił
No to, lepiej zastosuj nić (sznurek), niż malowanie drzew.
Pozdrawiam
" Jak to nie zachwyca Galkiewicza, jeśli tysiąc razy tłumaczyłem Galkiewiczowi, że go zachwyca,"
z mapami i GPS-em jest podobnie.
cytat: Witold Gombrowicz
Palmtop-aplikacja Garmin Que
GPS Maniak pisze:
...Ale ten „mazak” w przydatku GPS-sa potrzebuje baterii, to jest największa wada GPS-su na wyprawach ...
andrzej
Nie doświadczyłem jeszcze braku zasilania w odbiorniku, może dlatego, że podróżuję głównie po Polsce i nie musiałem obywać się tygodniami bez prądu. Ale nawet w wypadku wielotygodniowych podróży, zestaw kilkunastu baterii litowych powinien wystarczyć. Gdyby jednak niebezpieczeństwo energetyczne było realne, wówczas można (należy) większy nacisk położyć na nawigację magnetyczną za pomocą kompasu. Wymaga ona większej dyscypliny a i tak, prawdę powiedziawszy, nie zawsze jest dokładna, zwłaszcza gdy nawigujemy w naprawdę trudnym terenie gdzie trudno o charakterystyczne punkty terenowe. Takim typowym przykładem będzie spływ (czy marsz przez mokradła) Biebrzą czy górną Narwią, zwłaszcza przy wysokim stanie wody. Ale przecież mamy odbiornik . Wystarczy załączyć go tylko w chwili poważnych wątpliwości by namierzyć swoją pozycję. Przeniesienie jej na mapę nie będzie stanowić już żadnej trudności, zwłaszcza gdy odbiornik podaje współrzędne kilometrowe zgodne z mapą.
kwieto pisze:Powiem tak:….
GPS pokazuje naszą pozycję, którą za pomocą satelitarnego telefonu przekazujemy do ubezpieczyciela, a ten wysyła po nas śmigłowiec :")
" Jak to nie zachwyca Galkiewicza, jeśli tysiąc razy tłumaczyłem Galkiewiczowi, że go zachwyca,"
z mapami i GPS-em jest podobnie.
cytat: Witold Gombrowicz
Palmtop-aplikacja Garmin Que
Nie do końca, choć zapewne można je wykorzystać do tego o czym mówię.
SPOT to skrzyżowanie GPS i telefonu satelitarnego, które pozwala na wysyłanie zaprogramowanych wiadomości (na zasadzie "żyję, mam się dobrze, jestem tu i tu"), oraz wysłanie wezwania pomocy (nie pamiętam, czy przypadkiem nie można było też aktualizować w ten sposób informacji o swojej trasie na stronie web).
Jeśli dobrze zrozumiałem (przyznam, że nie wczytywałem się w szczegóły), to centrala SPOT po otrzymaniu wezwania SOS po prostu powiadamia odpowiednie służby poszukiwawcze na terenie odpowiedniego kraju.
Jeśli więc zgubimy sie w dżungli amazońskiej, to SPOT powiadomi brazylijską policję czy inne tego typu służby i tyle.
Natomiast w pakiecie o którym ja mówię ważne jest to, że to ubezpieczyciel ma za zadanie doporowadzić do odnalezienia i uratowania podróżnika - i zgodnie z polisą ma na to zdaje się coś koło 24h (acz tu również nie pamiętam szczegółów).
Przy czym możesz do tego wykorzystać dowolne media - po prostu musisz zadzwonić pod odpowiedni numer telefonu i wezwać pomoc. GPS + telefon satelitarny jest czymś z czego możesz korzystać (ułatwia wezwanie pomocy), ale nie jest zawarte w pakiecie ubezpieczenia (de facto nie tyle jest to ubezpieczenie co usługa assistance).
Różnica jest mniej więcej taka:
Wyobraź sobie, że masz wypadek samochodowy.
Jeśli zadzwonisz pod nr 112 (jak rozumiem tak właśnie działa SPOT) uzyskasz tyle, że przyjedzie policja, w razie potrzeby przyjedzie też karetka czy straż pożarna (wszystko to służby publiczne).
Jeśli masz natomiast wykupioną polisę to dzwonisz do ubezpieczyciela, który organizuje Ci przyjazd holownika, zakwaterowanie na czas naprawy auta itd. - angażując do tego prywatnych podwykonawców, którzy mają obowiązek wykonać usługę zgodnie z odpowiednim standardem (analogicznie w ubezpieczeniu ewakuacyjnym masz zapewnione konkretne usługi i czas ich realizacji)
Zapewne można to ze sobą skrzyżować (czyli ustalić, że centrum SPOT po otrzymaniu wezwania SOS podaje odpowiednie dane do ubezpieczyciela, który z kolei załatwia resztę), natomiast nie są to produkty suplementarne.
Pod linkiem były opisane urządzenia, informacje o usłudze są zamieszczone na tej stronie http://www.findmespot.eu/en/index.php?cid=110 ,
jest to forma ubezpieczenia związana z transportem i poszukiwaniem w przypadku zaginięcia.
andrzej
" Jak to nie zachwyca Galkiewicza, jeśli tysiąc razy tłumaczyłem Galkiewiczowi, że go zachwyca,"
z mapami i GPS-em jest podobnie.
cytat: Witold Gombrowicz
Palmtop-aplikacja Garmin Que
Trzeba by się było wczytać w warunki ubezpieczenia, w każdym razie generalnie wygląda to tak:
1. W pakiecie bazowym masz przekazanie informacji do 911/112 (numery alarmowe zależnie od regionu).
2. Dodatkowa usługa polega na "monitorowaniu" tego zgłoszenia - cokolwiek by to nie oznaczało. Jest mowa o pokryciu kosztów akcji ratowniczej, ale te działania podejmowane są dopiero wtedy, gdy standardowe środki zawiodą.
Natomiast ubezpieczenie ewakuacyjne z tego co kojarzę w ogóle nie angażuje "zwykłych" służb ratowniczych, tylko odrazu zaczyna od wysłania śmigłowca.
Nie wiem też jakie są różnice między obszarami objętymi ubezpieczeniem.
Trochę nie chce mi się po prostu wierzyć, że za 11 EUR (razem z pakietem bazowym by było to c.a. 110-120 EUR) dostajesz usługę (i jeszcze urządzenie GPS do kompletu), za którą w przypadku "ubezpieczenia ewakuacyjnego" musisz zapłacić kilkukrotnie więcej.
Takie różnice rzadko kiedy biorą się "z nikąd", więc wietrzę tu jakiś haczyk.