Trochę rozpisaliście się jak stare dewoty
A ja chciałem wrócić do tematu po kilku testach. I niestety nie prostego sposobu do dodania nawigacji do śladu na ręczniakach.
Pomijam Komot, bo to wymaga abonamentu premium za ok 260 zł rocznie. To się w ogóle nie opłaca i lepiej już kupić jakiś tani licznik iGPSORT BSC300, który jest jednorazowym wydatkiem ok 300 zł na aliexpress.
A mapy można zawsze pobrać
od społeczności. Nie ma to routingu, ale do samego nawigowania po śladzie na rowerze powinno to coś starczyć.
Moje testy z przekształceniem śladu na trasę, a także dodaniem komunikatów do śladu, spełzły na niczym.
Komunikaty o zakrętach na śladzie nie były wyświetlane. Ślad był gołą kreską i nic więcej, nawet ślad wyeksportowany z komunikatami z systemów
Locus i
RideWithGPS
Eksportowałem pliki GPX i TCX z komunikatami o zakrętach. Na nic to. Nie było żadnych alarmów, żadnych informacji. Widziałem tylko kreskę na mapie i odbiornik nie informował o zbliżaniu się do żadnego waypointa, choć niby włączyłem nawigację wg śladu.
Sprawa ma się inaczej po przekształceniu śladu GPX na trasę GPX w
BaseCampie.
Wtedy ekran Oregona podświetla się, a głośnik piszczy po dotarciu do każdego punktu. Niestety do każdego jednego punktu, których to punktów jest bardzo dużo i takie sygnały/alarmy są tak pomocne jak uciążliwe.
BaseCamp bowiem nie przekształcił śladu na trasę w inteligentny sposób. Jedyne co zrobił to zmniejszył liczbę punktów z ok 700 do ok 170, ale nadal prowadzenie do nich odbywa się od punktu do punktu po prostej (bezpośrednio). Nadal nie ma komunikatów o skrętach, a tylko o dotarciu do kolejnego punktu.
Można wymusić tryb nawigacji inteligentnej np Kolarstwo zamiast bezpośrednio, ale wtedy liczba punktów nie może przekraczać 50 (to jest ograniczenie ręczniaków Garmina). I taka trasa wytyczona z maks. 50 punktami i pełnym routingiem jest bardzo dziwna i nijak nie pasuje do śladu.
Automat nie potrafi tego dobrze skonwertować. Jedyne konwersja trasa -> ślad z nawigacją bezpośrednią punkt do punktu (bez profili typu Kolarstwo) działa w miarę dobrze. Ale i wtedy puntów nie może być więcej niż 250, bo ręczniak więcej nie obsłuży i nie nawiguje do punktów dalszych niż 250-ty. Proszę sobie zerknąć
tutaj.
Konwersję można też zrobić programem
GpsBabel, ale wyjdzie to dokładnie na to samo.
Moim zdaniem jedyny sposób sposób to konwersja śladu na trasę ręcznie, gdzie sami sobie zaplanujemy w BaseCamp, dodając punkty pośrednie (w danym profilu i na zadanej mapie) tak długo, aż trasa będzie bliska temu co chcemy.
To jest niestety droga na około, ale innej nie ma.
Nie ma bowiem żadnego formatu uzgodnionego na rynku, który by zawierał komunikaty o skrętach już w śladzie w taki sposób, żeby to wszystkie navi prawidłowo interpretowały.
Piszą o tym nawet
w dziale support nawigacji TwoNav.
Komunikaty o skrętach są dodawane przez oprogramowanie firmware odbiornika, albo przez oprogramowanie wgrywające ślady na odbiornik, takie jak Garmin Connect.
Dlatego komunikaty o skrętach potrafią być nawet na
zegarkach Garmin Instinct bez map.
Niestety nie jest to obsługiwane dla nawigacji ręcznych, więc żadne Gpsmapy, Oregony pod to nie podpadają. Taka jest polityka Garmina.
Chcesz mieć komunikaty na śladzie ? Kup Garmin Edge. Proste.
Marko pisze: 09 wrz 2025, 12:07Edit: sprawdziłem, mój Oregon 700 nie czyta plików zewnętrznych *.fit wczytanych (po kablu) do katalogu Garmin/Activities.
Teraz spróbuję grać fit do katalogu Garmin/NewFiles i sprawdzę, gdzie Garmin to ulokuje.
Nie działa, ani tak ani tak. TCXów też nie czyta, tylko GPXy.
Chcesz coś innego niż GPX, to importuj w BaseCamp, a potem wyślij do odbiornika. On wykona konwersję w locie i działa.
roro pisze: 08 wrz 2025, 18:23Przykład, który pokazuje przydatność nawigacji według narysowanego śladu.
Nikt tej przydatności nie kwestionuje. Sam pisałem, że mogę sobie chodzić po gołym lesie, szczerym polu, pustyni, tajdze, tundrze i używać śladu do nawigacji. Wtedy nie będzie żadnych dróg ani skrętów i odbiornik nawet nie powinien ich dodawać.
Ale my tu mówimy o trasie na rower, przygotowanej na aplikacjach mapowych. Taka trasa wiedzie drogami, a na drogach są zakręty.
Plik śladu GPX jest tutaj tylko nośnikiem, bo tak naprawdę to nie są ślady, tylko trasy zapisane jako ślad.
A są zapisane jako ślad, bo brak na runku uniwersalnego i powszechnie obsługiwanego formatu trasy. Prawdziwe trasy, z minimalną ilością punktów pośrednich, przygotowane pod konkretne mapy i pod konkretny algorytm (routing), nie są przenaszalne między różnymi programami.
Dlatego powszechnie przyjmuje się, że eksportuje się trasy jako ślad GPX, a tylko komunikaty o zakrętach dodaje w locie przez oprogramowanie danego producenta odbiornika. I wtedy to działa tak, jak ludzie oczekują.