No to teraz ja się pochwalę pewnym rozwiązaniem.
Wskazany przez Popeja sposób, polegający na rozdzieleniu mapy, a następnie ponownym połączeniu przy jednoczesnej podmianie PID i FID załatwia sprawę tylko częściowo.
Problem jest taki, że każdy zwektoryzowany przez Mapwela arkusz musi stanowić osobny Mapset, wyświetlać się osobno na liście map do wyboru i tak dalej.
Nie przeszkadza to, gdy wektoryzujemy pojedyncze mapy różnych terenów, jednak gdybyśmy chcieli pokryć w ten sposób większy obszar, na który składa się kilka, czy kilkadziesiąt arkuszy mapowych, sprawa robi się cokolwiek kłopotliwa.
Chcąc zwektoryzować np. kilkadziesiąt arkuszy "ruskich pięćdziesiątek", składających się na mapę kraju do którego się wybieramy (a dla którego nie ma dobrych map wektorowych lub są one nieprzyzwoicie drogie) stajemy przed sporym problemem:
Jeśli zwektoryzujemy każdy arkusz z osobna - źle, bo ciężko potem będzie zarządzać tym wszystkim w odbiorniku
Druga opcja, czyli połączenie wszystkich arkuszy w jedną całość też może być ciężko wykonalne, poza tym pozostaje pytanie co zrobić, jeśli jeden (i tylko jeden) arkusz będziemy chcieli poprawić lub dodać - wektoryzować całość od nowa?
Nie mówiąc już o tym, że perspektywa kupowania programu typu Global Mapper (c.a. 300USD) po to, by raz w roku połączyć sobie kilka arkuszy, jest mało zachęcająca.
Okazuje się, że można tę sprawę rozwiązać prościej, uzyskując 100% powtarzalność pliku TYP tworzonego w Mapwelu.
Nie będę ściemniał, że sam na to wpadłem - na rozwiązanie naprowadziła mnie mapa BGTopoVJ, wskazana przez Asandrzeja. Twórcy tej mapy zwektoryzowali arkusze ruskich 50-tek pokrywające Bułgarię, Macedonię i sporą część państw ościennych (w sumie 544 arkusze map) uzyskując mapwelowe pliki (ponad 5000 osobnych plików img) wykorzystujące jeden (sic!) szesnastokolorowy plik TYP.
Jak tego dokonali? Okazuje się, że bardzo prosto. Wystarczy zaawansowany program graficzny (GIMP, Photoshop, etc) i trochę cierpliwości.
Poniżej instrukcja - jako że korzystam z Photoshopa, dedykowana jest dla tego programu. Opis jest do anglojęzycznej wersjo programu, bo taką mam zainstalowaną na komputerze:
Najpierw musimy wczytać odpowiedni obrazek. Następnie należy zmienić tryb obsługi kolorów na takzwany "kolor zindeksowany" - w Photoshopie jest to menu "Image", opcja "Mode"
Pojawi się nam okienko dialogowe z opcjami do wyboru. Większość z nich trzeba dobrać "na czuja", tak aby obrazek po przetworzeniu obrazek nie stracił na czytelności.
Najbardziej interesują nas dwie opcje: Palette i Colors. Pierwsza z nich to wybór palety wg której kolory zostają zindeksowane (z moich doświadczeń wynika, że przy tworzeniu pierwszego obrazka najlepiej wybrać którąś z odmian palety "lokalnej"), druga zaś to liczba kolorów do których ma zostać ograniczony obrazek po przetworzeniu (na widocznym przykładzie - 36 kolorów) Dalsza część okna dialogowego dotyczy tego, w jaki sposób kolory mają zostać przetworzone, tak aby jak najlepiej zastąpić kolory które będą "wycięte" z obrazka wyjściowego.
Podgląd pozwala nam na przejrzenie, czy efekt nas zadowala i jeśli tak - klikamy OK po czym obrazek jest przetwarzany na tryb zindeksowanej kolorystyki.
Kolejnym krokiem jest sprawdzenie i zapisanie stworzonej palety kolorów. Wracamy do menu "Image" > "Mode" i wybieramy (nieaktywną wcześniej) opcję "Color Table"
Jak widać powyżej, otwiera się nam okienko zawierające listę kolorów z których się składa obrazek. Jeżeli któryś z nich chcielibyśmy podmienić (np. uczynić wodę bardziej błękitną) wystarczy kliknąć na dany kolor aby otworzyć tryb jego edycji (na obrazku powyżej - dolne okno dialogowe).
Potem zapisujemy paletę, klikając "Save":
Możemy teraz zapisać przetworzony obrazek i przejść do następnego.
Przy drugim obrazku postępujemy dosyć podobnie, z jedną małą różnicą.
Po pojawieniu się okna dialogowego dla opcji "Indexed color", z listy "Palette" wybieramy "Custom":
A następnie, po pokazaniu się kolejnego okna dialogowego klikamy "Load"
Wskazujemy do załadowania paletę, którą przed chwilą stworzyliśmy...
Po jej załadowaniu automatycznie wypełniają się (i przestają być edytowalne) niektóre pola w oknie dialogowym "Indexed Color". Na poniższym obrazku widzimy np., że nie możemy już zmienić ilości kolorów, dla których zostanie stworzony indeks:
I... to wszystko. Po zatwierdzeniu indeksacji, obrazek zostanie przetworzony tak, aby kolorystyka zgadzała się z załadowaną paletą. Zestaw kolorystyczny będzie dokładnie ten sam, jak w obrobionym już wcześniej pliku.
Mapwel, podczas wektoryzacji przygotowanych w ten sposób obrazków, wyłącza możliwość zdefiniowania ilości kolorów.
Zwektoryzowana mapa zawiera plik TYP, na który składają się kolory zdefiniowane podczas wcześniejszej obróbki. Pliki TYP są identyczne dla każdej przygotowanej wg powyższego schematu mapy.
Mapy można następnie dowolnie łączyć w jeden Mapset, nie obawiając się o "dziwne" zachowanie kolorów w pliku wyjściowym.
Świetnie się to sprawdza w przypadku map podobnych graficznie, np. tego samego producenta. Mam kilka wydań elektronicznych Compass'u i z tego co widzę, można by się było pokusić o stworzenie jednego zestawu kolorów dla wszystkich oferowanych przez nich map. Podobnie sławetne "ruskie sztabówki" - jak pisałem wyżej, autorzy BGTopoVJ stwierdzili, że są w stanie dobrać zestaw raptem 16 kolorów wystarczający do rozsądnego przetworzenia kilkuset różnych arkuszy. Sam także korzystam z zaproponowanej przez nich palety.
Przy okazji - ilość kolorów nie ma aż tak dużego znaczenia dla wielkości pliku. O wiele większe znaczenie ma sposób przygotowania pliku wejściowego - jeśli był to skan, to na ile udało się go odszumić oraz usunąć raster. Jeżeli mamy mocno zaszumiony plik, to po zmniejszeniu liczby kolorów uzyskamy jedynie to, że kontrasty między poszczególnymi pikselami będą większe, nie wpłynie to jednak na ilość i wielkość "kwadracików" generowanych w Mapwelu - a to jest właśnie ten czynnik, który wpływa najbardziej na rozmiar pliku wyjściowego.
P.S.
Wielkość mapsetu stworzonego za pomocą Mapwela nie ma znaczenia dla odbiornika. Odświeża się tak samo szybko niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z pojedynczym, kilku megabajtowym arkuszem, czy zestawem kilkuset arkuszy, o łącznej wielkości kilku gigabajtów