Strona 10 z 15

Re: Garmin Dakota - i pogawędki o kompasie ....

: 27 mar 2011, 13:51
autor: Ciutnik
Dzień dobry.
asandrzej pisze:Wydaj mi się a nawet jestem pewny że twoje doświadczenia są mizerne jeżeli nie wiedziałeś jak skalibrować Vistę.
Niezbyt wiem na jakiej podstawie raczyłeś postawić taką tezę ale domyślam się, że po prostu chciałeś mnie w ten sposób "ukarać". Prawda? OK, rozumiem to i przyjmuję z pokorą :roll:

Ale żeby już nikt nie miał wątpliwości, to testy z Vistą i magnesem przeprowadziłem nie w ramach nauki kalibracji kompasu (bo wierz mi, że tę mam opanowaną już od paru lat), ale żeby udowodnić, m.in. Tobie, iż w przypadku zaprezentowanym na rysunku przez Mariusza - oraz w licznych przypadkach analogicznych, o których była tu mowa - taka kalibracja jest bezcelowa a w odniesieniu do kompasu 3-osiowego wręcz niewykonalna.

A swoją drogą, aż strach pomyśleć co będzie gdy przejdziemy do rozważań nad kalibracją wysokościomierza barometrycznego! :D

Re: Garmin Dakota - i pogawędki o kompasie ....

: 27 mar 2011, 14:00
autor: popej
kwieto pisze:Podsumowując, zarówno użytkownik kompasu magnetycznego jak i elektronicznego musi sobie radzić z problemem narzucania odpowiedniej korekty kierunku (różnej w zależności od kierunku względem północy) i nie widzę uzasadnienia, dlaczego w obu przypadkach miałby takiej korekty dokonywać w różny sposób.
Z tej prostej przyczyny, że są to urządzenia mierzące różne rzeczy. Kompas magnetyczny to wskaźnik pokazujący kierunek linii sił pola magnetycznego. Kompas elektroniczny, to urządzenie mierzące natężenie pola magnetycznego.

Korekcja kompasu magnetycznego jest możliwa w niewielkim zakresie, dopóki zakłócenia są mniejsze niż ziemskie pole magnetyczne.
Korekcja kompasu elektronicznego jest dużo bardziej elastyczna, będzie działać dopóki zakłócenia nie przekroczą zakresu pomiarowego czujnika.

To co nazywamy kalibracją kompasu elektronicznego, to jest pomiar charakterystyki czujnika względem kąta obrotu. Ze względu na pole magnetyczne ziemi, taka charakterystyka będzie miała kształt sinusoidy. Zewnętrzne, stałe zakłócenia spowodują przesunięci sinusoidy względem osi poziomej. Odbiornikowi to nie przeszkadza, bo po prostu przyjmuje kierunek północ/południe dla kąta, gdzie występuje maksimum/minimum odczytu. Dlatego można skalibrować GPS z przyczepionym magnesem i nadal będzie poprawnie pokazywać kierunki. Nie da się tego zrobić z kompasem magnetycznym, bo wskaźnik pokaże najsilniejsze pole.

Problem Dakoty na jachcie nie wynika z teoretycznej niemożności kalibracji ale praktycznych problemów obrotu urządzenia wraz z jachtem. Przypuszczam, że dysponując odpowiednim oprogramowaniem dałoby się to także zrobić praktycznie, np, ograniczając kalibrację w pozostałych osiach do maksymalnych przechyłów jachtu.

Re: Garmin Dakota - i pogawędki o kompasie ....

: 27 mar 2011, 14:08
autor: GPS Maniak
Popej jak zwykle, fachowo pozamiatał, :D ale jako że miałem już gotową nie fachową odpowiedź dla Kwieto to ją opublikuję ....
kwieto pisze:Taki, że różnica między kompasem elektronicznym a magnetycznym, polegająca na tym, iż pierwszy musimy kalibrować a drugi nie,
Przypomnę może, że w swoim poście wyraźnie napisałeś o "instalowaniu" kompasu na jachcie. W kontekście tego - nie masz racji. W celu uniknięcia wpływu stałych zakłóceń magnetycznych kompas "instalowany" na jachcie jak najbardziej można kalibrować.

Klu tkwi gdzie indziej, o czym napisałem wyżej, ale czego wyraźnie nie doczytałeś. Klu tkwi w różnym rozumieniu słowa kalibracja, bowiem czym innym jest kalibarcja kompasu elektronicznego w garminowskim ręczniaku i czym innym kalibarcja kompasu magnetycznego zainstalowanego na jachcie/statku.

Powtórzę zatem, że kalibracja kompasu w "ręczniaku" to po prostu proces nauczeniu go tego, jak rozłozone jest pola magnetyczne ziemi z uwzględnieniem otaczającego środowiska magnetycznego. W takim rozumieniu słowa "kalibracja" Mariusz ma rację - trudno poprawnie skalibrować Dakotę na jachcie pełnym żelastwa, bo nie można jachtu obracać razem z Dakotą. Natomiast kompas magnetyczny instalowany na jachcie, w stałym w stosunku do otaczającego go żelastwa położeniu, można skalibrować doprowadzając wskazania kompasu do "wzorca". Taką kalibrację nazywamy kompensacją dewiacji kompasu magnetycznego.

A jaki z tego płynie dla nas wniosek? Przynajmniej w teorii? Otóż taki, że w przypadku zastosowań tursytycznych "per pedes" sensowniejszym rozwiązaniem wydaje się być kompas elektroniczny, który można skalibrować z uwzględnieniem wpływu "sztucera i lornetki", czego nie zapewni kompas igiełkowy za 14zł (w lesie nie mamy "wzorca północy"), natomiast na jachtach pełnych żelastwa liczy się przede wszystkim stała lokalizacja kompasu i jego kalibracja dokona na podstawie "wzorca", ewnetualnie/plus tabela dewiacji.

Re: Garmin Dakota - i pogawędki o kompasie ....

: 27 mar 2011, 17:01
autor: Mariusz65
Amen!

Re: Garmin Dakota - i pogawędki o kompasie ....

: 27 mar 2011, 17:16
autor: kwieto
GPS Maniak pisze:natomiast na jachtach pełnych żelastwa liczy się przede wszystkim stała lokalizacja kompasu i jego kalibracja dokona na podstawie "wzorca", ewnetualnie/plus tabela dewiacji.
Nie rozumiem, czemu "Dakota" nie mogłaby mieć stałego miejsca na jachcie?
Popej natomiast wyjaśnił, że wprowadzenie odpowiednich korekt do kompasu elektronicznego jest jak najbardziej wykonalne.

Więc?

Re: Garmin Dakota - i pogawędki o kompasie ....

: 27 mar 2011, 17:52
autor: GPS Maniak
@Kwieto. Sytuacja w której kalibrujemy Dakotę (najlepiej w miarę "niemagnetycznym" terenie - co zbliży jej wskazania do kompasu magnetycznego), po czym przyklejamy ją na stanowisku sternika, a następnie softwerowo czy sprzętowo (magnesami), kompensujemy dewiację kompasu, jest jasna. Tyle, że to zupełnie coś innego niż to, o czym wcześniej była mowa.

Re: Garmin Dakota - i pogawędki o kompasie ....

: 27 mar 2011, 19:21
autor: kwieto
OK, sęk w tym, że - wracając do sytuacji pieszego - w plecaku też jest różne żelastwo.
Które wpływa również na kompas "tradycyjny"
Warto sobie z tego zdawać sprawę

Re: Garmin Dakota - i pogawędki o kompasie ....

: 27 mar 2011, 21:53
autor: soko
Nie było mnie 3 dni, a wywołano mnie do tablicy z tą dewiacją.
Jeśli chodzi o dewiację kompasu magnetycznego to można sobie poczytać Wikipedii : http://pl.wikipedia.org/wiki/Dewiacja_kompasu
tam są też linki do tabeli dewiacji Daru Młodzieży i zdjęcia kul stalowych modyfikujących wskazania kompasu.
Z dawnych czasów pamiętam (dwa jachtowe rejsy morskie w latach 60-tych), że te poprawki się uwzględniało, ponieważ na niektórych kursach były one duże. Pamiętam, że zliczenia te (pozycja zliczona) miały znaczenie. Ale wtedy, niekiedy przez wiele godzin, pozycja była dużą niewiadomą i wielkim przybliżeniem. Teraz, gdy na pstryknięcie jest niewiarygodnie dokładna pozycja, chyba trudno sobie nawet wyobrazić, jak wielkie to wtedy miało znaczenie. Te wszystkie tabelki dewiacji, dryfy, prądy, itp. Zatroskane twarze starszyzny... A o świcie krzyk mew we mgle na licznych bezludnych wyspach na wschód od Bornholmu. Trafiliśmy ! Czułem się jak odkrywca Ameryki... Dziś nie wiem, czy był to sen...
======================

Przy okazji - trzeba też robić kalibrację, po każdej zmianie ustawień kompasu ( przynajmniej w Colorado). Dzisiaj na chwilę zmieniłem ustawienia dewiacji z "auto" na "user" i po powrocie kompas wymagał kalibracji.
Krzysztof

Re: Garmin Dakota - i pogawędki o kompasie ....

: 28 mar 2011, 11:31
autor: saper
Głównie celem sprawdzenia podpisu (co by bana nie dostać :D ) jak i rozładowania napięć (albo podgrzania) czytajcie jak chceta :D napiszę jak to jest u mnie.
Kompas w oregonie działa poprawnie bez częstego kalibrowania, natomiast ten 3 osiowy w telefonie wymaga ciągłej kalibracji a i tak jego wskazania są jakie są, tyle że on ciągle przebywa w pobliżu kul co prawda nie stalowych ale zawsze i raz te kule są z lewej a raz z prawej strony telefonu , dodam jeszcze że kalibracja wraz z tymi kulami jest NIEWYKONALNA.

Re: Garmin Dakota - i pogawędki o kompasie ....

: 28 mar 2011, 11:43
autor: Ciutnik
saper pisze:dodam jeszcze że kalibracja wraz z tymi kulami jest NIEWYKONALNA.
Witam. Może i byłaby wykonalna ale z pewnością bardzo bolesna i nieodwracalna :D

Re: Garmin Dakota - i pogawędki o kompasie ....

: 28 mar 2011, 15:16
autor: asandrzej
@ Saper
Przepraszam, że pytam, ale czy masz w telefonie wbudowane urządzaonko „kompas trójosiowy”
Zadali mi takie pytanie a ja nie wiem, co odpowiedzieć.

Myślę, że mnie podejżewają o to, że kompas trzyosiowy w telefonie to, sobie wymyśliłem.

andrzej

Re: Garmin Dakota - i pogawędki o kompasie ....

: 28 mar 2011, 15:53
autor: GPS Maniak
Andrzej. Świat idzie do przodu i obecność kompasu w telefonie nie jest czymś niezwłykłym. Chodzi raczej o to, by czytelnicy (także ja) mieli pewność, że piszesz o testach na sprzęcie, który taki kompas naprawdę posiada. Dlatego upieram się by:
- albo umieścić w podpisie listę posiadanego sprzętu i wówczas gdy np. GPS Maniak pisze: "w mojej komórce" wszyscy wiedzą że chodzi o Asusa P527,
- albo każdorazowo wymieniać sprzęt, o którym się pisze.
Inaczej można być posądzonym o trollowanie, co jak wiesz na żadnym forum nie jest mile widziane :wink: :lol:

A tak na marginesie. Z tym LG to dość dziwna sprawa. Jakoś informacji o kompasie nie znalazłem ....

Re: Garmin Dakota - i pogawędki o kompasie ....

: 28 mar 2011, 15:59
autor: asandrzej
GPS Maniak pisze:A tak na marginesie. Z tym LG to dość dziwna sprawa. Jakoś informacji o kompasie nie znalazłem ....
Może i dziwna, ale działa.
Nie pisałem o testach, tylko wspomiałem o kompasie w telefonie, żeby zaznaczyć, że kalibracja w przypadku kompasu w różnych
urządzeniach może przebiegać inaczej niż w urządzeniach Garmin.

To, że byłem w lesie z GPS-em czy kompasem, też należy umieszczać w podpisie.

andrzej

Niedługo jak napiszę, że byłem na wycieczce z psem, to będą pytania o rasę.

Re: Garmin Dakota - i pogawędki o kompasie ....

: 28 mar 2011, 16:14
autor: GPS Maniak
asandrzej pisze:To, że byłem w lesie z GPS-em czy kompasem, też należy umieszczać w podpisie.
Może warto .... :D Jeżeli jednak chodzi o sprzęt, to pamiętaj że czym innym jest posiadanie innych poglądów niż moje (niemile widziane, ale masz do tego pełne prawo :wink: :lol: ), a czym innym jest uporczywe omijanie - choćby grzecznościowych, ale jednak zasad na Forum. Nie wiem kiedy ostatnio przeglądałeś statystyki, ale Twoja aktywność na Garniaku doprowadziła Ciebie na szczyt rankingu. Tym bardziej powinieneś się utożsamiać z grupą i tym bardziej powinieneś dbać o przestrzeganie pewnych reguł.
1.jpg

Re: Garmin Dakota - i pogawędki o kompasie ....

: 28 mar 2011, 16:17
autor: GPS Maniak
asandrzej pisze:Niedługo jak napiszę, że byłem na wycieczce z psem, to będą pytania o rasę.
Jeżeli ta informacja mogłaby mieć wpływ na to co napisałeś to oczywiście tak. Chyba logiczne prawda?
Oczywiście zawsze stoisz przed wyborem:
- albo chcesz ujawnić rasę psa
- albo nie chcesz i wówczas po prostu nabierasz wody w usta i nic na temat pieska nie pisujesz.