Garmin Monterra, na Androidzie.

[Azymut]

Obecnie jest mowa ogólnie o sierpniu, bez dokładniejszych terminów.

[andrzej627]

Sugerowana cena detal Garmina to równowartość 669 EUR.

Ja widzę $649.99

[Azymut]

To jest cena z USA w walucie USD. W Europie z podatkiem VAT cena sugerowana RRP jest taka jak podałem.

[Marko]

GPSmaniacy z Niemiec http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... ztFQw6Eb08

[epkchmiele]

O qurcze będzie miała kmz-ty i jnx-y już mi się podoba. Mam dziwne wrażenie że trzeba się skupiać na dotyku, takie banie się żeby czegoś innego nie nacisnąć no i jedna ręką to już trudniej obsłużyć, ale coś za coś.

[Wojtek Szydlowski]

Z drugiej strony trzeba przyznać, że przyszłością są jednak urządzenia z dotykowymi ekranami multifunkcyjnymi a serie jak 62 prędzej czy później przejdą do historii.

Akurat w przypadku sprzętu tego typu wcale nie byłbym tego taki pewien. Podejrzewam że przyszłość należy raczej do rozwiązań hybrydowych typu: 62ka z tym samym zestawem guzików, ale ... wyposażona w dotykowy ekran

Zdecydowanie dochodzę do identycznych wniosków: dodanie do Oregona 600 - 2 cm obudowy w dolnej części ekranu i zrobienie tam przycisków jak w 60s daje odbiornik idealny.
Nie pogniewałbym się też za antenę jak w 62.
Zupełnie nie "podnieca" mnie natomiast odbiornik z Androidem. W ogóle Monterra miałaby być może dla mnie sens, gdyby można było sprzedać telefon, bo ona miałaby w sobie taki moduł. Albo np miałaby dwustronny ekran z e-ink z drugiej strony. W przeciwnym wypadku 3 000 za Oregona w większej obudowie to gruba przesada..
Wystarczy mi androidopodobne menu 600-tki (genialne w swej prostocie i mnogości funkcji, wielokrotnie lepsze od menu 62-jki, w ogóle nie porównywalne), a jednocześnie precyzja zaznaczenie czegoś"szpilką" jest bardzo marna, dżojstik wygrywa tu na całej linii.

[Mariusz65]

dodanie do Oregona 600 2 cm obudowy w dolnej części [...] Nie pogniewałbym się też za antenę jak w 62.

No nie! To dla mnie gabaryt były by nie do zaakceptowania
I tak uważam, że O 600 jest za duży dla piechura.

[Miszel]

Zupełnie nie "podnieca" mnie natomiast odbiornik z Androidem. W ogóle Monterra miałaby być może dla mnie sens, gdyby można było sprzedać telefon, bo ona miałaby w sobie taki moduł. Albo np miałaby dwustronny ekran z e-ink z drugiej strony. W przeciwnym wypadku 3 000 za Oregona w większej obudowie to gruba przesada..
Wystarczy mi androidopodobne menu 600-tki

Każdemu to, czego potrzebuje
Sens oparcia garmina na Androidzie nie polega na zaletach "androidopodobnego menu", ale na otwarciu garminowskiego systemu nawigacji na dalszy rozwój. Jak wyżej słusznie zauważył GPSManiak - i ja się z tym w 100% zgadzam - dotychczasowe modele garminów (nawet Montana lub nowy Oregon) nie są urządzeniami "perspektywicznymi". Oznacza to, że w kolejnych modelach Garmina szlifuje się tylko to co znamy od lat: dokłada się drobne ficzery, modyfikuje menu, dokłada/przekłada tu i tam jakiś klawisz, dodaje mocniejszy (lub słabszy - eTrex!) procesor, itd. Chyba największym od lat novum było dołączenie aparatu foto..... Czy to dobrze, czy źle? To zależy od tego czego się potrzebuje: jeśli tylko 'czystej' nawigacji, to OK - można ulepszać dalej całkiem dobry garminowski system; jeśli chce się od 'gpsa' czegoś więcej to dotychczasowa polityka Garmina jest ślepą uliczką.
Podam przykład. Jeździłem w tym roku po Kaukazie (Gruzja/Rosja) - do nawigacji złużyła mi zupełnie genialna na motocykl Montana, zasilana z dedykowanego uchwytu. Do łączności awaryjnej (1min. rozmowy = 8zł, 1sms = 2zł ) telefon 'heavy duty', przy regularnym użytkowaniu dający radę bez ładowania przez 1.5 miesiąca. Natomiast dla regularnej łączności z rodziną wziąłem delikatnego smartfona z wi-fi (zdziwiłbyś się u ilu gospodarzy u których się śpi w zapadłych górskich wioskach można znaleźć wi-fi ). Jak smartfon, to oczywiście ładowarka mus! Jak delikatny, to różne wodoodporne kondomy i strach przed deszczem. Słowem niepotrzebne i wkurzające. I pierwsza myśl - czemu w mojej Montanie nie ma androida i wi-fi? Kolejna sprawa - moja garminowska mapa rosyjskiej strony Kaukazu i dalej ku Ukrainie pozostawiała miejscami sporo do życzenia. Na smartfonie miałem rosyjskiego Navitela, który czasami nieźle uzupełniał braki. No ale tu garmin, tam delikatna zabaweczka smartfon - ciulate rozwiązanie. Czemu moja Montana nie ma androida?! A może chciałbym jeszcze wieczorem obejrzeć satelitarne zdjęcia zdjęcia jutrzejszej trasy? A może wysłać Glympsem moje namiary? Sprawdzić kurs walut, żeby mnie nie nacięli? Wszystko z jednego, prawdziwie pancernego, zawsze naładowanego na full urządzenia. Nawiasem: pancerność Montany sprawdziła się prawie doskonale - przeżyła błoto, piach, kilka gleb z motocyklem i całkowity brak szacunku przy obsłudze. Wymiękła tylko w temp. ok. 50st.C (zanotowany max.= 52st.C): procesor i wyświetlacz kompletnie głupiał - musiałem otwierać klapkę, wyciągać aku i studzić...

Wracając do rzeczy: oparcie nowego garmina o androida jest eksperymentem mającym bardzo duże szanse powodzenia na rynku. To jest właśnie rzeczywiste otwarcie tego systemu nawigacji. Wspominałeś o karcie sim - myślę że to kwestia czasu i też się pojawi....
Zdrówko,
Miszel

[Wojtek Szydlowski]

Wspominałeś o karcie sim - myślę że to kwestia czasu i też się pojawi....Zdrówko,Miszel

Właśnie o to mi chodzi.
Pominięcie karty SIM (a najlepiej gdyby był to DUAL SIM) powoduje, że urządzenie nie wykorzystuje bardzo dużej części funkcjonalności androida, która wymaga połaczenia z danymi komórkowymi.
Wiadomo, ze nie kupuje się za 3 000 pancernej zabawki do klikania w domu, gdzie mamy WI-FI.
OK, zgadzam się z Tobą, że są miejsca na szlaku, gdzie takowe występuje.
Uważam jednak, że chcąc mieć te wszystkie przydatne aplikacje, korzystające z sieci, nadal jesteśmy "skazani" na GPS + smartfon, zamiast jedno dobre urządzenie.

[Marko]

Wspominałeś o karcie sim - myślę że to kwestia czasu i też się pojawi....

Tak na marginesie: swego czasu Garmin już eksperymentował z abonamentem dla serii Nuvi. Numeru już niestety nie pamiętam.
Z jakiś względów (opłaty?) nie przyjęło się i w kolejnych seriach już sobie odpuścili.

Garmin będzie raczej stawiał na wymianę danych ze smartfonem; ewentualnie na wi-fi. Kiepskie rozwiązanie (bo jesteśmy związani z hot-spotem, który może mieć czasem mocno ograniczony zasięg... np. tylko do korytarza ), ale cóż.
Z drugiej strony rodziłoby się pytanie o wysokość abonamentu, który uwzględniałby koszty roamingu.
Być może więc dobrze, że Garmin nie oferuje takiej "pokusy"?

[Miszel]

Pominięcie karty SIM (a najlepiej gdyby był to DUAL SIM) powoduje, że urządzenie nie wykorzystuje bardzo dużej części funkcjonalności androida, która wymaga połaczenia z danymi komórkowymi.
Wiadomo, ze nie kupuje się za 3 000 pancernej zabawki do klikania w domu, gdzie mamy WI-FI.
OK, zgadzam się z Tobą, że są miejsca na szlaku, gdzie takowe występuje.

Jeśli chodzi o ścisłość, to wi-fi na szlaku raczej nie występuje Miałem na myśli cywilizowane noclegi - tzn. u kogoś pod dachem, lub stacje benzynowe czy knajpki, gdzie zadziwiająco często, nawet w stereotypowej "dziczy" jest internet. Zresztą sygnału telefonii komórkowej też często nie uświadczysz (nie mam na myśli Polski!) w większej odległości od cywilizacji. Tutaj w postulatach możemy pójść na całość i życzyć sobie telefonii satelitarnej w którymś z modeli garmina... Technicznie jest to banalne do zrobienia.
Co do stopnia wykorzystania funkcjonalności androida - pewnie masz rację, ale to sprawa drugorzędna. Ja pisałem o znaczącym skoku jakościowym w rozwoju garminowskiej nawigacji.
A cena? Pełna zgoda - to cena prawdziwie garminowska

@Marko
Monterra ma mieć bluetooth, wifi i NFC i łączność po kabelku oczywiście,więc będzie w czym wybierać łącząc inne urządzenia. Slot na kartę sim oczywiście bardzo by się przydał, co do tego nie ma wątpliwości!

Zdrówko,
Miszel

[Wojtek Szydlowski]

Z drugiej strony rodziłoby się pytanie o wysokość abonamentu, który uwzględniałby koszty roamingu.

Ale po co Ci abonament od Garmina. Wystarczy moduł telefonu + slot na kartę, najlepiej dwa.
Kupujesz pre-paid u jakiegoś operatora i wtedy te wszystkie aplikacje na Androida, które wymagają danych komórkowych nabierają sensu a Ty uwalniasz się od zbędnego wówczas smartfona. Same plusy.
Odcięcie Androida od połączenia z siecią Internet to moim zdaniem kastracja tego odbiornika, nota bene bardzo ciekawego i - zgadzam się, że rozwojowego, z tym jednym "ale" jakim dla mnie jest brak GSM.
Widzę jeszcze jeden minus: słabe wykorzystanie przestrzeni obudowy odbiornika. Podobnie jak w Oregonie, ekran ma bardzo szeroką otoczkę z plastiku: można było moim zdaniem spokojnie dać większy ekran, albo zmniejszyć obudowę. W telefonach posunięto to do granic możliwości, obudowa ma kilka milimetów, tutaj to są centymetry. Rozumiem, że chodzi też o wytrzymałość, ale wątpię, czy te centymetry są do tego konieczne. Raczej to kwestia materiału użytego do produkcji oraz mocowań, i połączeń materiałów amortyzujących wstrząsy, upadki itd.

Jeśli chodzi o ścisłość, to wi-fi na szlaku raczej nie występuje Miałem na myśli cywilizowane noclegi

Miałem to samo na myśli: "na szlaku", to skrót myślowy, ale zdecydowana większość noclegów agroturystycznych, moteli, itp udostępnia bezpłatne wi-fi

[Marko]

Wojtku, w moim Garminie-Asusie karta SIM siedzi, wiec kto wie?
Cos szybko jednak Garmin wycofal sie z telefonow...

[Wojtek Szydlowski]

Nie dziwi mnie to.
Mając za plecami takich hegemonów jak Samsung czy Apple, to po prostu ekonomicznie nie miało sensu.
Tu mamy zupełnie nową sytuację: otwarty system pozwala wykorzystać odbiornik do bardzo wielu innych celów, związanych z turystyką a niekoniecznie wprost z nawigacją.
Wyobrażam sobie bardzo dobrze sytuację, gdzie chciałbym sprawdzić połączenia komunikacji, wyszukać najbliższy warsztat, sklep, może nawet zrobić przelew bankowy, podejrzeć jakieś dane na google earth, itp, itd...
Android, dopóki jest tak popularny jak teraz, daje ogromne możliwości, jednak pełnią możliwości wykazuje się wtedy, gdy mam non stop włączony dostęp do danych komórkowych.
Funkcja telefonu jest tu niejako skutkiem ubocznym i wcale nie zależy mi na tej konkretnie funkcjonalności, bardziej istotny jest moduł pozwalający na łączenie się z siecią wymiany danych, zatem przy okazji dzwonienie z tej zabawki, które pozwoliłoby pozbyć się dodatkowego balastu w postaci telefonu.

edit: nie widzę, aby już było: Azymut podał cenę: 2,875.
Tym razem raczej odpuszczę i chyba będzie to drugi, po Montanie, nowy odbiornik turystyczny, na który nie skusiłem się

[meridian]

Do póki nie znajdzie się efektywniejsze źródło zasilania, to są małe szanse na telefon w odbiorniku turystycznym,
w trudniejszych warunkach sam telefon (w uśpieniu) może wyczerpać dużą część zapasu energii.
Z ręczniakami jest problem, odbiornik powinien być mały lekki, więc nie może zużywać dużo prądu przy dzisiejszym sposobie zasilania.
Głowna bariera rozwoju, to zasilanie.