Strona 3 z 60
Re: Oregon - "location marker"
: 07 lut 2011, 14:47
autor: u810
Przy zoomie 500 metrów całkiem dobrze widać a to jest tylko kilka maźnięć palcem po ekranie a rastry w przeciwieństwie do wektorów przesuwają się całkiem żwawo, czego nie można powiedzieć o mapach wektorowych gdzie przez kilka sekund jest biały margines.
W tym momencie mam wrzucone na kartę pamięci 20 map topo. Część kupnych jpg, cześć zrzutów z geoportalu i to dopiero początek. Oregon podobno obsługuje karty 32GB więc mogę dorobić jeszcze więcej. 20-40 map papierowych to sterta papieru, musiałbym chyba kupić kombi a tak wszystko mieści się w jednym miejscu i na dodatek wiem na której jestem, bez konieczności zastanawiania. Co w przypadku gdy żadna firma nie oferuje pokrycia danego terenu ? Robię sobie mapę z geoportalu, wrzucam na kartę i jazda.
Na PDA (trekbuddy) miałem zrzucone wszystkie dostępne topo 10_92 i topo_50_92 dla terenu na południe od Krakowa, od Bielska po Przemyśl + Jura Krakowsko Częstochowska + mapy Compass + baza Filipsa z opencaching tak że rano mogłem wsiadać do samochodu i jechać gdzie mam ochotę albo jadąc z A do B zatrzymać się i rozprostować kości. Nawet nie mogę sobie wyobrazić ile to byłoby papieru.
Re: Oregon - "location marker"
: 07 lut 2011, 14:57
autor: Pietern
Kursor rzeczywiście mógłby być mniejszy.
Ale co do reszty to mam wrażenie, że trochę przesadzacie. Ja na ekraniku mojej 62 jednak co nieco widzę. I jeżeli na mapie są naniesione istotne szczegóły, to je na pewno zobaczę. I dodatkowo jeżeli są tam, gdzie je mapotwórca umieścił.

A mapę papierową mam zawsze ze sobą, jakby co. I żeby mieć co sobie pooglądać w trakcie picia herbaty w schronisku.
Problem jest wtedy, gdy mam mapę na której są tylko szlaki, jak np Topo2009 Garmina, i dookoła chuinki...

Re: Oregon - "location marker"
: 07 lut 2011, 15:00
autor: GPS Maniak
Ranger pisze:Obawiam się, ....
E tam czepiasz się

Wiadomo, że na tej mapie mamy obraz historii, a nie obraz rzeczywistości. Wnioski jednak ciągle są takie same: mapa rastrowa w odbiorniku GPS średnio się nadaje jako "mapnik do szukania" szczegółów w promieniu 10km. Do tego celu najlepsza jest sensowna baza POI/Waypointów, albo wektor z takąż bazą. Alternatywą tych rozwiązań GPSowych jest po prostu dobra mapa papierowa. No chyba, że ktoś ma alergię na papier i woli raster "do szukania" - co jak powiedziałem wyżej - jest dla mnie argumentem zamykającym dyskusję

Re: Oregon - "location marker"
: 07 lut 2011, 15:04
autor: GPS Maniak
u810 pisze: czego nie można powiedzieć o mapach wektorowych gdzie przez kilka sekund jest biały margines.
Mówisz o porównywalnym zoomie? Tzn. 500m? Używsz albo nieodpowiednich map, albo przy nieodpowiednich ustawieniach odbiornika. W każdym bądź razie w 62 ten "biały margines" znika w niepełną sekundę
(mapa: Góry_PL, Topo_Poland, zoom=500m).
Re: Oregon - "location marker"
: 07 lut 2011, 15:05
autor: asandrzej
GPS Maniak pisze: Do tego celu najlepsza jest sensowna baza POI/Waypointów, albo wektor z takąż bazą
Jeżeli mamy bazę danych to, czy to będzie raster czy wektor nie ma znaczenia,
szukamy według bazy danych, wiec wektor w niczym nam nie pomoże.
andrzej
Re: Oregon - "location marker"
: 07 lut 2011, 15:11
autor: Mariusz65
Pietern pisze:...w trakcie picia herbaty w schronisku.
W "klubie 62" preferowane są inne napoje

Re: Oregon - "location marker"
: 07 lut 2011, 15:15
autor: Pietern
Mariusz65 pisze:Pietern pisze:...w trakcie picia herbaty w schronisku.
W "klubie 62" preferowane są inne napoje

To będę robił w klubie za dziwoląga, bo nie piję preferowanych.

Re: Oregon - "location marker"
: 07 lut 2011, 15:16
autor: u810
GPS Maniak pisze:u810 pisze: czego nie można powiedzieć o mapach wektorowych gdzie przez kilka sekund jest biały margines.
Mówisz o porównywalnym zoomie? Tzn. 500m? Używsz albo nieodpowiednich map, albo przy nieodpowiednich ustawieniach odbiornika. W każdym bądź razie w 62 ten "biały margines" znika w niepełną sekundę
(mapa: Góry_PL, Topo_Poland, zoom=500m).
W Oregonie przy garminowskim TopoPoland2011 @500 m i maksymalnych szczegółach trwa 2-3 sekundy, JNX bez zwłoki i muszę przyznać że ten JNX wyszedł garminowi całkiem dobrze. Szkoda że przeciętny użytkownik nie skorzysta bo nie każdy odważy się patchować soft.
Re: Oregon - "location marker"
: 07 lut 2011, 15:20
autor: GPS Maniak
u810 pisze:Na PDA (trekbuddy) miałem zrzucone wszystkie dostępne topo 10_92 i topo_50_92 dla terenu na południe od Krakowa, .... Nawet nie mogę sobie wyobrazić ile to byłoby papieru.
Chwila. Ale teraz nie mówisz o mapach turystycznych, tylko o topograficznych, na których chyba nie ma zbyt dużo "atrakcji" do szukania w promieniu 5-10km?

To raczej mapy, które ułatwiają wędrówkę w lesie, a nie są źródłem informacji turystycznej. Inna sprawa, że taką mapę
(odpowiednik mapy 1:50.000), to ja mam w odbiorniku w postaci wektorowej, zatem ..... rastra też nie potrzebuję. Zwróć też uwagę, że w wersji wektorowej te wszystkie cmentarze, krzyże, brody, jeziorka, mosty wypluwa mi wyszukiwarka.
Re: Oregon - "location marker"
: 07 lut 2011, 15:25
autor: GPS Maniak
asandrzej pisze:GPS Maniak pisze: Do tego celu najlepsza jest sensowna baza POI/Waypointów, albo wektor z takąż bazą
Jeżeli mamy bazę danych to, czy to będzie raster czy wektor nie ma znaczenia,
szukamy według bazy danych, wiec wektor w niczym nam nie pomoże.
Oj skrót myślowy - autora map

Miało być: "albo wektor z takąż bazą wbudowaną w mapę".
W tym sensie baza POI/Waypointów jest zbędna, bo sam wektor zapewnia wszystko.
Re: Oregon - "location marker"
: 07 lut 2011, 15:32
autor: kwieto
Mariusz65 pisze:Wtedy przy awersji do mapy papierowej, rzeczywiście jest ciężko

I bez awersji jest ciężko.
Mapa papierowa nie należy do najwygodniejszych w obsłudze na trasie, gdzie ani nie można jej wygodnie rozłożyć, ani też zabezpieczyć przed wiatrem/deszczem itd.
Można używać mapnika, tyle że wtedy mamy kolejny klamot do targania... A i tak jest to rozwiązanie dalekie od ideału.
u810 pisze:W tym momencie mam wrzucone na kartę pamięci 20 map topo. Część kupnych jpg, cześć zrzutów z geoportalu i to dopiero początek. Oregon podobno obsługuje karty 32GB więc mogę dorobić jeszcze więcej.
Obawiam się, że przeceniasz możliwości odbiornika :")
Colorado na przykład przy 8GB map zaczyna się zauważalnie przytykać, może nie zawsze (najbardziej widać to po wydłużonym czasie startu i przełączania się między profilami) ale jednak. Oregon jest nowszy więc pewnie szybszy, pytanie jednak czy uciągnie 32GB map? Może być problem...
Aczkolwiek mówię o 8GB map wektorowych, może przy .jnx jest to mniejszy problem.
Re: Oregon - "location marker"
: 07 lut 2011, 15:33
autor: asandrzej
GPS Maniak pisze: .....bo sam wektor zapewnia wszystko.....
To jeszcze sprostuję, wektor z bazą danych,
bo mogą być wektory bez bazy danych.
andrzej
Re: Oregon - "location marker"
: 07 lut 2011, 15:40
autor: Ranger
@Lechu
E tam, nie czepiam się

Patrzę na podany przykład, który pokazuje że odbiornik wektorowy niewiele pokazał, choć na mapie informacje w rzeczywistości są.
Ta sama mapa elektroniczna (WIG), choć różnie używana, może być źródłem ciekawych informacji.
Co to za problem, by uzyskać np.orientacyjne położenie tych kapliczek (jeżeli to kogoś interesują) właśnie z tej mapy (gdy jest czytelna), a potem je wykorzystywać w inny sposób w odbiorniku ?
Pozdrawiam
Ranger
Re: Oregon - "location marker"
: 07 lut 2011, 15:43
autor: u810
GPS Maniak pisze:u810 pisze:Na PDA (trekbuddy) miałem zrzucone wszystkie dostępne topo 10_92 i topo_50_92 dla terenu na południe od Krakowa, .... Nawet nie mogę sobie wyobrazić ile to byłoby papieru.
Chwila. Ale teraz nie mówisz o mapach turystycznych, tylko o topograficznych, na których chyba nie ma zbyt dużo "atrakcji" do szukania w promieniu 5-10km?

To raczej mapy, które ułatwiają wędrówkę w lesie, a nie są źródłem informacji turystycznej. Inna sprawa, że taką mapę
(odpowiednik mapy 1:50.000), to ja mam w odbiorniku w postaci wektorowej, zatem ..... rastra też nie potrzebuję. Zwróć też uwagę, że w wersji wektorowej te wszystkie cmentarze, krzyże, brody. mosty wypluwa mi wyszukiwarka.
Mapy Compasu lub Galieo jako sprawdzenie atrakcji i mapy topo do konkretnej nawigacji.
odpowiednik mapy 1:50.000)[/i], to ja mam w odbiorniku w postaci wektorowej
Jedyny odpowiednik mapy topo 1:50000 jaki znalazłem do tej pory to Twoje GPS_50 (Bieszczady) za które bardzo dziękuję. Naprawdę świetne. Są jeszcze "Okolice Krakowa". Natomiast reszta kraju w wektorze nawet przy bardzo dobrych chęciach nie są odpowiednikiem map topo 1:50000.
Zwróć też uwagę, że w wersji wektorowej te wszystkie cmentarze, krzyże, brody. mosty wypluwa mi wyszukiwarka
Waypointy/POI są niezależne od mapy. Trzeba mieć ich bazę i wyszuka je niezależnie od mapy a mając dobrą mapę turystyczną można zobaczyć czego w bazie jeszcze brak. Oznaczyć sobie tam nowego waypointa iść i zbadać sprawę. Założyć skrzynkę lub dodać do bazy POI np. UMP czy innej.
Mając tylko wektorówkę bazuję na tym co jest, chyba że przypadkiem wlezę na jakieś ciekawe miejsce.
Re: Oregon - "location marker"
: 07 lut 2011, 15:47
autor: RyszardS
kwieto pisze:Mapa papierowa nie należy do najwygodniejszych w obsłudze na trasie, gdzie ani nie można jej wygodnie rozłożyć, ani też zabezpieczyć przed wiatrem/deszczem itd.
No z tym to bym się nie zgodził.
Co do wygody korzystania z map papierowych to jest niezaprzeczalna - choćby ze względu na rozmiar.
Co do zabezpieczania przed wiatrem i deszczem... polskie papierówki są faktycznie na to narażone. Ale ostatnio w Argentynie miałem do czynienia z mapami drukowanymi na białej folii. Mapa na oko przypominała do złudzenia papierową. Nawet w dotyku też na pierwszy rzut oka była ciężko wyczówalna jej plastikowość. Ale nie targa się ani nie moczy (można nawet malować po niej mazakiem a później zetrzeć).
Jeśli chodzi o cenę była o dosłowni kilka (chyba ok 5) złotych droższa od takiej samej papierowej wersji (można było kupić albo papierową - ekologiczną - albo plastikową nieniszczącą się). U nas pojawiają się mapy laminowane ale jednak to nie to. Są sztywne, łamliwe i mają duże odstępy na zgięciach. Chodzi chyba o to że producentom nie opłaca się drukować map na foli bo by się nie niszczyły - a jak by się nie niszczyły to ludzie nie kupowal by tak często nowych. C'est la vie!