Wydaje mi się, że ktoś już o tym wspominał: Jednym z bugów jest, to że zegarek nie zapamiętuje niektórych ustawień. Tzn. pamięta do czasu jego restartu. A że każde podłączenie do PCta to restart, pomijając samoczynne restarty związane z niestabilnym softem, jest trochę zamieszania. Osobiście namierzyłem jeden z parametrów, który zawsze wraca do ustawień domyślnych: unikanie dróg gruntowych. Sprawdzałem w profilu (w aktywności) "Wędrówka" kalkulację tras dla "chodzenie pieszo", "piesze wędrówki", "jazda terenowa". Każdorazowo po zrestartowaniu zegarka było załączone unikanie dróg gruntowych. Tak więc przy korzystaniu z routingu trzeba pamiętać by każdorazowo sprawdzić ten parametr w ustawieniach. Upierdliwe. Łatwiej chyba zrezygnować z routingu

zwłaszcza, że:
W nawigacji wg trasy wytyczonej automatycznie z routingiem zegarek nie sygnalizuje manewrów. Początkowo myślałem, że to jest związane z ultratrackiem, co byłoby logiczne przy skokowej aktualizacji pozycji wykonywanej co ok. 2 min., ale kiedy wyłączyłem ultratrack, włócząc się osiedlowymi uliczkami nie zauważyłem zmiany. Komunikatów nadal nie było.
Kolejna sprawa - co prawda nie oddalałem się zbytnio od trasy, podejrzewam jednak, że zegarek nie będzie przeliczał trasy w sytuacji gdy zejdziemy z "routa". W każdym bądź razie przy niedużych zejściach nic z "trasą" się nie dzieje:
To akurat chyba dobrze (przynajmniej dla mnie).
Chciałem też zrobić fotkę pokazujących zachowanie Epixa przy nawigacji wg śladu (aktywności), a dokładniej komunikaty zejścia z kursu, więc po zaliczeniu pętelki po osiedlu postanowiłem zapisać aktywność. Niestety
podczas zapisu aktywności nastąpił ... restart zegarka 
i cały ślad poszedł w diabły

Normalka. Niestabilny soft. Na całe szczęście miałem jeszcze w zegarku "trasę testową" (w postaci śladu) przygotowaną w Locusie. Włączyłem nawigację "po kursie". Dostałem komunikat, że poza kursem (do początku trasy miałem może jakieś 20m). Pacnąłem fotkę, a następnie ruszyłem w kierunku skrzyżowania z początkiem "trasy", by za chwilę zobaczyć komunikat "na kursie". Wygląda na to, że to akurat działa:
Z tym, że miałem "GPS włączony". Gdy wyjdę na dłuższy spacer do lasu, sprawdzę jeszcze jak to działa z ustawieniem "GPS ultratrack".
Na koniec jeszcze jedna sprawa. Otóż zanim zacznę kombinować co i jak zmienić w "niefirmowych" mapach chciałem trochę pobawić się tym, co oferuje Garmin. No cóż. Wygląda na to, że w Epixie mamy do czynienia z syndromem "Monterry". Zegarek fatalnie renderuje niektóre obiekty mapy. Np. szlaki turystyczne. Na lewej fotce szlak czerwony przez Wołosań. Na pionowym odcinku praktycznie go nie widać. Na poziomym mamy natomiast grubą czerwoną krechę. Tragedia. Nie ciekawiej jest z rastrami. Czy to JNX, czy KMZ wyskakuje wyraźna gruboziarnistość. Na dodatek w obu przypadkach mapa włącza się w takim trybie "najjaśniej", który znamy z ręczniaków. Ba! Jest jeszcze jaśniej niż w ręczniakach. W zasadzie na ekranie niewiele widać. Podkreślam: dotyczy to także KMZ-ów! Tak na szybko przyciemniłem dość mocno (już wiem, że za mocno) arkusz Bieszczadów i wrzuciłem do odbiornika. Coś tam widać, ale naprawdę jest ziarno. Jak dopracuję kolorystykę pacnę porządną fotkę lustrzanką by pokazać jak to wygląda.