RAV napisał(a):Mojego posta odczytałeś jako wyraz postawy roszczeniowej wobec UMP. Błędnie.
Błędnie. Przy ciut więcej dobrej woli można Wojtka odczytać "zrobimy to, ale miejmy powód". Już mniejsza, czy Wojtek się tam przejedzie w weekend rowerem, czy weźmie jakąś mapkę (nb. na www oba miasta dają jakieś potworki, a nie swoje mapy). Ale uwierz,
cały czas coś robimy, a Wojtek jest w czołówce aktywnych.
RAV napisał(a):przykłady miast (dość sporych), w których UMP nie może się równać z mapami komercyjnymi (i nie zanosi się na zmiany tego stanu rzeczy).
Owszem, w wielu miejsach mamy "białość", widać nikomu z zaangażowanych nie wadziło to, jak do tej pory. Ale skąd wiesz, że się nie zanosi? Ludzi nam w projekcie przybywa, i jutro może się zgłosić ktoś tam mieszkający. Ja wciąż pamiętam przykład Siewierza, który mieliśmy wyrysowany po dwóch dniach (!!) zaangażowania lokalesa (i było to dyskutowane właśnie na Garniaku).
RAV napisał(a):Dla mnie taki sens jest, bo wolę wydać nawet 350 zł za GPMapę i mieć niemal kompletną mapę niż uganiać się godzinami po mieście, w którym bywam tylko przejazdem, żeby je omapować.
I jasność, jednym pasuje to, drugim tamto - i tak powinno zostać. I jedno, i drugie rozwiązanie ma swoje zalety.
BTW jeśli bywasz tylko przejazdem, to czemu brakuje Ci dokładnego planu? Ja sam mam takie miejsca, w których bywam tak ze dwa razy na miesiąc, ale świadomie ich nie dorysowuję...
RAV napisał(a):który nie stawiał żadnych warunków "dealu", lecz przyjął je bez zadzierania nosa.
Aj waj, po pierwsze troszkę mieszasz sytuacje (tam dajesz, tu narzekasz), po drugie już pisałem, że te 'roszczenia' to Twoje odczucie tylko. Jeszcze raz: dasz, to dostaniesz (i wszyscy inni dostaną też) z nawiązką. Nie dasz, nie będzie - póki ktoś inny się nie dołoży. Koniec "warunków". I nie ma co kwasić jakichś pretensji do nikogo.