Turystyczne i profesjonalne

Przeznaczeniem działu są porównania odbiorników Garmina z systemami innych producentów, dyskusje o tym jaką nawigację kupić (Garmin czy co innego) oraz ogólne rozważania o zaletach i brakach w ofercie Garmina.

Moderatorzy: Zachu, GPS Maniak, Azzie

Re: Turystyczne i profesjonalne

Postprzez kwieto » N, 12 paź 2008 23:12

soko napisał(a):Twoja ocena góra czy dół jest do niczego, masz słaby silnik, stary samochód, obciążony, ma to więc znaczenie jaki dać bieg. Tu - w/g mnie - obrotomierz nie daje żadnej wyprzedzającej odpowiedzi.


Pytanie czy ta odpowiedź jest tu konieczna?
Załóżmy że jedziesz sobie spokojnie, nie zmieniasz nacisku na gaz, a ilość obrotów zaczyna spadać. Jest to wyraźny sygnał, że trzeba zredukować bieg.
Zwykle optymalny zakres obrotów mieści się w granicy na tyle wystarczającej, że nawet jeśli spadną one dość mocno, po zmianie biegu znowu trafiasz w optimum. Jest to więc kwestia wyśledzenia o ile mniej więcej spadną/wzrosną obroty silnika po zmianie biegu, oraz tego, jaki zakres obrotów kwalifikuje się na zmianę przełożenia.
Nauczyłem się tego typu niuansów kiedy zacząłem ze swoim samochodem grać w grę pt.: "zobaczymy czy uda się przejechać 1000km na jednym baku" :"P

Muszę co prawda przyznać, że mój pojazd raczej nie cierpi na niedobór mocy, więc być może na słabym silniku byłoby gorzej. Ja patrzę raczej na efektywność (ekonomiczność) jazdy.

soko napisał(a):Konfigurowalność urządzenia.
Piękna idea. Ale oznacza to też, że użytkownik jest zorientowany w efektach dokonywanych zmian konfiguracji. Naprawdę warto wyważyć stopień konfigurowalności. Zobacz np. jak nieliczni użytkownicy są zorientowani w efektach zmian konfiguracji barometru, przypomnij sobie wątek na opencaching o błędzie pozycji cache ( też tam odpowiadałeś), gdzie jest oczywiste, że ktoś coś pogrzebał w ustawieniach pozycji i to głębiej niż tylko "WGS84" i ma cache kilkaset metrów obok.


No tak, ale. Przypomina mi się taki stary aparat fotograficzny, który kiedyś miałem i bardzo sobie chwaliłem. Była to profesjonalna lustrzanka z lat 70-tych, jeszcze z ręcznym naciągiem klatki, ale już elektronicznym światłomierzem i sterowaniem migawki. Miała ona trochę udogodnień, między innymi automatykę tzw. "wszystko zielone", która zwalniała użytkownika z kłopotania się jakie ustawić parametry ekspozycji - kontrolę przejmował aparat (był to pierwszy na świecie aparat z pełnym programem ekspozycji). Oczywiście automatyki czasu, przysłony, standard.
Ale oprócz tego możliwe były nastawy ręczne, a także - co było w tamtych czasach uznawane za nieodzowne dla profesjonalnego aparatu - tzw. "czas mechaniczny", czyli możliwość wyzwolenia migawki na określonym czasie (z tego co pamiętam 1/100s.) działająca nawet wtedy, gdy w aparacie kompletnie padły baterie albo elektronika.
Do czego zmierzam... Ano do tego, że użytkownik tego aparatu miał wybór. Mógł sobie ustawić pełen automat i martwić się tylko o to czy filmu mu starczy, ale mógł też mieć pełną kontrolę nad aparatem. Ponadto, dzięki "mechanicznemu czasowi migawki" nawet w sytuacji podbramkowej (padnięte baterie, walnięta elektronika) miał pewne pole manewru i mógł robić zdjęcia.

Być może moja tęsknota za urządzeniem konfigurowalnym i nie poddającym się nawet sporej awarii (np. dzięki możliwości zarchiwizowania zawartych w nim danych) wynika właśnie z tego, że miałem szczęście zetknąć się z tego typu produktami - niezawodnymi, elastycznymi w pracy, dającymi duże poczucie pewności, że nawet gdy coś nawali, nie zostanę w sytuacji podbramkowej.

soko napisał(a):Choć oczywiście, gdy widzę wspaniałe zarządzanie trackami w Oregonie, to szlag mnie trafia, dlaczego tego nie ma w prawie identycznym Colorado.


Zadałem to pytanie Excelowi, ale jeszcze nie dostałem odpowiedzi :)

soko napisał(a):A że nie jest to odbiornik ani turystyczny (w ocenie kogoś kto miał 60CS) ani profesjonalny, bo jest to odbiornik zabawowy, geocacheowy, pomocniczy, happeningowy ( Wherigo) to staje się oczywiste.


Pytanie który współczesny odbiornik jest "pforesjonalny" czy "turystyczny"?
Zależnie od potrzeb użytkownika można dojść do równoprawnego wniosku że każdy, oraz że żaden. Trzeba by wpierw zdefiniować co to jest turystyka, a tej, jak wiemy, jest baaaardzo wiele odmian.

soko napisał(a):Ale jest to naprawdę fajna zabawka.


Oczywiście :")
Między innymi dlatego nie zamierzam się go pozbywać. W ogóle Colorado zyskuje przy bliższym poznaniu.
Ostatnio stwierdziłem, że sposób jego zamykania nie jest wcale taki głupi jak się z pozoru wydaje... Np. konstrukcja pokrywy baterii pozwala na bardzo dobre absorbowanie nawet sporych urazów (sprawdzone). W przypadku odbiorników zamykanych na "kluczyk" skutki upadku pod niezbyt szczęśliwym kątem mogą być opłakane...
kwieto
Garniak
 
Posty: 2513
Dołączył(a): So, 19 maja 2007 19:46
Lokalizacja: Warszawa

Re: Turystyczne i profesjonalne

Postprzez wopozka » Pn, 13 paź 2008 8:31

kwieto napisał(a):Pytanie czy ta odpowiedź jest tu konieczna?
Załóżmy że jedziesz sobie spokojnie, nie zmieniasz nacisku na gaz, a ilość obrotów zaczyna spadać. Jest to wyraźny sygnał, że trzeba zredukować bieg.
Zwykle optymalny zakres obrotów mieści się w granicy na tyle wystarczającej, że nawet jeśli spadną one dość mocno, po zmianie biegu znowu trafiasz w optimum. Jest to więc kwestia wyśledzenia o ile mniej więcej spadną/wzrosną obroty silnika po zmianie biegu, oraz tego, jaki zakres obrotów kwalifikuje się na zmianę przełożenia.
Nauczyłem się tego typu niuansów kiedy zacząłem ze swoim samochodem grać w grę pt.: "zobaczymy czy uda się przejechać 1000km na jednym baku" :"P


Panowie ale już zaczynacie bez sensu gadać. Obrotomierz potrzebny aby stwierdzić że samochód nie ma już siły ciągnąć na tym biegu? To się czuje, czuję że samochód nie idzie dalej, że nie reaguje na gaz, jakbym miał patrzeć na obrotomierz na górskiej drodze to bym szybciej z niej chyba wyleciał. Jak nie jesteś w stanie wyczuć czy trzeba zmienić bieg czy nie, to lepiej i na obrotomierz się nie patrz, bo może się to skończyć źle.

O oszczędności paliwo patrząc na obrotomierz nie wspomnę, bo oszczędność to nie tylko trzymanie silnika w optymalnym rejonie jego obrotów. Takie czyste piękne teoretyzowanie, czysta akademicka dyskusja prowadząca do niczego właściwie.
wopozka
Bywalec
 
Posty: 579
Dołączył(a): Cz, 18 paź 2007 9:48

Re: Turystyczne i profesjonalne

Postprzez soko » Pn, 13 paź 2008 9:19

wopozka napisał(a):Panowie ale już zaczynacie bez sensu gadać.

Że bez sensu - to zgoda. Ale nie zaczynamy, bo to już trwa jakiś czas. :D
Nieopatrznie się włączyłem, bo takie sytuacje jak opisał Wojtek Szydłowski znam, obecnie wspominam już miło, ale kiedyś to były dramatyczne przeżycia. A przy okazji chciałem zwrócić uwagę na zastosowanie wysokościomierza w bardzo specyficznej sytuacji - i tylko takiej ( autostrada, stale trochę do góry trochę w dół, żadnych zakrętów, sypiesz kilkaset kilometrów bez przerwy, bo nawet nie ma gdzie stanąć, masz słaby przeładowany wóż, musisz jeszcze wrócić do Polski, kierowca zmęczony {uczucie chyba nieznane Kwiecie} i naprawdę nie wie kiedy góra, kiedy dół a ma to wtedy znaczenie) żadnej innej. Żadnej innej, bo jechałem potem jeszcze ze dwa, trzy razy tamtędy, dobrym, nowym, silnym samochodem i wtedy w ogóle nas nie obchodziło, czy ta szosa idzie w dół czy w górę.
No dobra.

Kwieto, czy naprawdę nie miałeś sytuacji, że np. jedziesz rowerem już jest koniec dnia, zapasy wody i jedzenia już dawno przeszły do historii, zapomniałeś wziąć ze sobą głupie 30- 50zł, mijasz jakieś bary, smażalnie a masz jeszcze mocne trochę do domu? W oczach się kręci, siłą woli odpędzasz myśl o szybkim napadzie rabunkowym na dwie panienki z butelką wody, chodzi oczywiście o wodę, a nie o panienki. Ledwo pedałujesz, zauważasz każdą górkę. Ja wtedy widzę dokładnie przewyższenie 3 metry. Nie miałeś takich powrotów?? Więc nie doradzaj Wojtkowi noclegu pod namiotem. Sorry, ale Twoje odpowiedzi są jakoś nie do końca na temat i " z lekka po skosie".

Pozdrawiam Krzysztof
60CSx, Colorado 400t, Suunto X10, Colorado 300 i Colorado 400c. 86S, 79S.
Moja "Instrukcja Obsługi Colorado": Link: viewtopic.php?p=67948#p67948
Avatar użytkownika
soko
Garniak
 
Posty: 1767
Dołączył(a): Pt, 16 mar 2007 16:59
Lokalizacja: Poznań

Re: Turystyczne i profesjonalne

Postprzez saper » Pn, 13 paź 2008 11:06

ARiMR zawodowo czyli profesjonalnie do pomiarów jeździ fiatami panda 4x4, czy są to terenówki profesjonalne? Chyba nie, ale doskonale sobie radzą i są tanie. Myślę, że nazwa profesjonalny to tylko określenie marketingowe, chociaż macając oregona i 60csx wybrałem 60, z moim poszanowaniem do sprzętu wyświetlacz oregona mógłby nie wrócić cały z wycieczki. Podobnie z aparatem foto, na łazikowaniu górskim używałem nikona który wisząc na szyi niemiłosiernie obijał się o skały aż zmieniłem go na jakiś mały compact lumixa który mieści się do kieszonki, nawet tej na prezer. przepraszam zegarek, a przecież nikon był bardziej profesjonalny.
Uważam, że z całej tej dyskusji nic nie wyniknie, od zawsze było tak, że jeden wolał grabki a drugi łopatkę, a opinii jest tyle co otworów w tyłku, czyli każdy ma swoją.
Nuvi 760, Oregon 300 nuMaps Lifetime + ostatnia GPMapa, HTCwildfire + 3-oś kompas, Navigon, Rmaps.
Samsung Galaxy tab p-1000 + mapamap PL-2011Q3
Avatar użytkownika
saper
Bywalec
 
Posty: 735
Dołączył(a): So, 17 mar 2007 18:07
Lokalizacja: Zaklików

Re: Turystyczne i profesjonalne

Postprzez kwieto » Pn, 13 paź 2008 14:19

soko napisał(a):Kwieto, czy naprawdę nie miałeś sytuacji, że np. jedziesz rowerem już jest koniec dnia, zapasy wody i jedzenia już dawno przeszły do historii, zapomniałeś wziąć ze sobą głupie 30- 50zł, mijasz jakieś bary, smażalnie a masz jeszcze mocne trochę do domu? W oczach się kręci, siłą woli odpędzasz myśl o szybkim napadzie rabunkowym na dwie panienki z butelką wody, chodzi oczywiście o wodę, a nie o panienki. Ledwo pedałujesz, zauważasz każdą górkę. Ja wtedy widzę dokładnie przewyższenie 3 metry. Nie miałeś takich powrotów??


Miałem, oczywiście że miałem. Tyle że ostatnią informacją jaka mi była w takiej sytuacji do szczęścia potrzebna, był odczyt wysokości z GPS. I tak muszę dotrzeć na miejsce, a czy po drodze będzie 5 przewyższeń czy 3, to ma mniejsze znaczenie - wolę się skupić na tym, żeby patrzeć na drogę i nie wypaść z rytmu.
Zanim mi ktoś znowu zarzuci że napisałem czego nie napisałem, podkreślę wyraźnie: piszę tu wyłącznie o swoim podejściu do tego typu informacji.


soko napisał(a):Więc nie doradzaj Wojtkowi noclegu pod namiotem.


Widzę, że znowu wkłada mi się w usta słowa których nigdy nie wypowiedziałem i treści, których nigdy nie sformułowałem.

Przypomnę swoją wypowiedź: "No tak, tyle że znowu dochodzimy do wniosku, że różny typ turystyki implikuje różne potrzeby. Dla mnie np. to czy zanocuję kilometr wcześniej czy później, najczęściej nie ma szczególnego znaczenia - i tak niosę namiot w plecaku...."

Nie wiem gdzie widzisz tu sugerowanie Wojtkowi aby nocował pod namiotem - przeciwnie, podkreślam że uprawiamy różne formy turystyki i co za tym idzie mamy różne potrzeby - jemu barometr jest potrzebny bardziej, a mnie mniej. Mamy się licytować, który z tych typów jest "lepszy" a który "gorszy"?
Albo znowu zapętlać się w rozmoy w stylu: "Jak Gałkiewicz może mówić że Słowacki go nie zachwyca, skoro mu tysiąc razy mówiłem, że zachwyca?"

A żeby było najśmieszniej - nigdzie nie zanegowałem przydatności barometru jako takiego. Nie napisałem, że należałoby odbiorniki pozbawić tej funkcji. Napisałem jedynie, że mogłaby to być funkcja wyłączalna, jak kompas. Naprawdę aż tak bardzo trzeba o to kruszyć kopie?
Przypominam też, że to Wojtek Szydłowski skomentował moją uwagę dotyczącą możności wyłączenia barometru (podkreślam jedszcze raz: wyłączenia, a nie usunięcia), a nie odwrotnie.
Jeśli więc czyjaś wypowiedź była tutaj "po skosie", to akurat nie moja...

Znowu odnoszę przykre wrażenie, że chęć "odbijania piłeczki" wygrała z trzeźwym podejściem do tematu :(

Najlepiej podsumował to saper:
saper napisał(a):Uważam, że z całej tej dyskusji nic nie wyniknie, od zawsze było tak, że jeden wolał grabki a drugi łopatkę, a opinii jest tyle co otworów w tyłku, czyli każdy ma swoją.
kwieto
Garniak
 
Posty: 2513
Dołączył(a): So, 19 maja 2007 19:46
Lokalizacja: Warszawa

Re: Turystyczne i profesjonalne

Postprzez GPS Maniak » Pn, 13 paź 2008 14:59

kwieto napisał(a):Masz jakiekolwiek opinie ludzi z GOPRu? Bo ja nie...

To na jakiej podstawie podważasz moje opinie? :shock:

To typowe trollowanie i marudzenie w stylu: Nie wiem, ale i tak wiem lepiej.
Po czymś takim nie wiem czy się śmiać czy płakać.
Jedyne co, to mogę współczuć Twoim bliskim. Życie z pseudogeniuszem zpewne do najłatwiejszych nie należy :x

Krótko bez cytatów:
- Nie doszukuj się relanych faktów z analizy marketingowych informacji prasowych. "Otrzymał" nie oznacza "otrzymał w prezencie"
- Twoje marudzenie, że gdyby GOPR miał większą świadomość wybrałby Visty, a nie 60 CSx jest błędne. Rzucę tu krótkie hasło: http://www.aprs.pl/gps.htm
- Jeżeli chodzi o sprzęt "zapasowy", to - jak wspomniałem wcześniej - nie widzę potrzeby holowania całego samochodu tak "na wszelki wypadek". Dlatego napisałem, że jeżeli już ktoś chce mieć coś "na zapas" to może warto pomyśleć o sprzęcie alternatywnym, np. o pockecie. Nie dlatego, że jest lepszy, ale dlatego że jest inny. Nie wybrażam sobie nikogo, kto jest nieco bardziej rozgarnięty od krowy, aby wrzucał do plecka "na wszelki wypadek" drugą sześćdziesiątkę, bo przecież awaryjność tego sprzętu jest praktycznie zerowa. Zatem to nie ma sensu. Ale jeżeli założyć że jestem nawiedzony i będę wrzucał "fenaście" sześćdziesiątek do plecaka, to przy ewentualnej awarii tej pierwszej używałbym po prostu tej drugiej i nie sądzę, abym podczas miesięcznej wędrówki w buszu potrzebował w "nowej" sześćdziesiątce waypointy zebrane dwa tygodnie wcześniej zapewne 150-200km dalej. Oczywiście jeżeli dla kogoś priorytetem jest kopiowanie waypointów, to w końcu może zabrać ze sobą dwa Colorado. Ale czy tylko dlatego, że Colorado pozwala na wymianę danych może być uważany za sprzęt profesjonalny?

Przypominam: Problem jaki wypłynął w tym wątki jest następujący: Dlaczego EXCEL uważa 60CSX za sprzęt profesjonalny? Ja dałem najkrótszą z możliwych odpowiedzi: bo używają go z zadowloniem profesjonalne służby jaką jest np. w Polsce GOPR. Koniec kropka. Taka jest prawda. To, że Ty nie znasz 60-tki oraz żę w 60-tce nie ma możliwości skopiowania waypointów na drugą 60-tkę nie zmieni tego faktu, że spośród całej palety sprzętu outdoorowego Garmina faktycznie to właśnie 60-tka jest sprzętem o największych możliwościach "profesjonalnych".
- Super czytelny wyświetlacz bez podświetlenia
- W warunkach zimowych - zdecydowanie najwygodniejsza obsługa (guzikologia)
- Możliwość podłączenia zewnętrznej anteny zwiększające precyzję lokalizacyjną
- Łącze RS do wymiany danych w tym w formacie NMEA, dzięki czemu odbiornik może być wykorzystany w połączeniu z radiem (APRS)
- W przeciwieństwie do pozostałych outdoorowych modeli - w tym Colorado - bardzo wysoka stabilność i pewność pracy.

Oczywiście 60-tka ma też wady. Ale nie zmienia to faktu, że - również w mojej ocenie - jest to sprzęt, który śmiało może być wykorzystywany na całym świecie - w każdych warunkach przez wszystkie profesjonalne służby typu ratownictwo, a szczególnie ratownictwo górskie. Zatem .... zatem w tym rozumieniu jest to sprzęt profesjonalny.
Pozdrawiam Lechu

Plecak: Garmin Fenix 5X + Xiaomi Mi Max 2 a czasami: Oregon 600T, Rino530HCX Był: Summit, Vista, 60CS, 60CSX, 62ST, eTrex30, eTrex10, Fenix3, Epix
Samochód: 3490T Był: 200, 205T, 1200T
Avatar użytkownika
GPS Maniak
Radny
 
Posty: 14830
Dołączył(a): Pt, 16 mar 2007 2:55
Lokalizacja: Poznań / Lesko

Re: Turystyczne i profesjonalne

Postprzez Wojtek Szydlowski » Pn, 13 paź 2008 15:04

kwieto napisał(a):Przypominam też, że to Wojtek Szydłowski skomentował moją uwagę dotyczącą możności wyłączenia barometru (podkreślam jedszcze raz: wyłączenia, a nie usunięcia), a nie odwrotnie.


Nie do końca: skomentowałem uwagę, że altimetr nie jest koniecznie do szczęścia potrzebny a nie samą możliwość wyłączania / włączania altimetru.
Oczywiście, że nie jest, niektórym do szczęścia wystarczyłby GPS, który wydawałby 5-sekundowy dźwięk "biiiip" gdy są w promieniu 1 km od domu i poza tym nie ma żadnych przycisków, ekranu itp. Czy nazwalibyśmy taki odbiornik GPS profesjonalnym? Nie. Ponieważ nie posiada 99% funkcji, na które pozwala obecnie technologia budowy odbiorników GPS i 99% funkcji potrzebnych osobom, wykorzystującym sprzęt profesjonalnie, nie amatorsko. Na przykład przytaczany już GOPR.
Nie o to chyba jednak chodzi - wątek jest "turystyczne i profesjonalne", wyraziłem więc swoją opinię, że odbiornik profesjonalny altimetr posiadać musi a turystyczny dobrze, żeby posiadał. Poparłem to przykładami z mojego życia :)

Nie czuję się na siłach aby wchodzić w dyskusję w duchu "ale dla mnie profesjonalne jest coś innego niż dla ciebie", bo taka retoryka już była kilkukrotnie stosowana na tym forum i to nic nie wnosi.

pozdrawiam
wojtek
GPSMap67 + Forerunner 965 + Edge 1030 Plus
Wojtek Szydlowski
Garniak
 
Posty: 1114
Dołączył(a): N, 18 mar 2007 23:18

Re: Turystyczne i profesjonalne

Postprzez kwieto » Pn, 13 paź 2008 15:52

Wojtek Szydlowski napisał(a):Nie do końca: skomentowałem uwagę, że altimetr nie jest koniecznie do szczęścia potrzebny


Może nieprecyzyjnie się wyraziłem - "nie jest koniecznie do szczęścia potrzebny" oznacza dla mnie "gdy go nie potrzebuję, dobrze by było gdyby dał się wyłączyć".
Oraz to, że jestem w stanie zaakceptować odbiornik który by był go pozbawiony - tak jak wielu z powodzeniem używa np. 60 Cx, Legenda HCx czy innych modeli bez altimetru.
Przy czym później rozwinąłem, że wyłączenie barometru uważam za sensowne tylko i wyłącznie ze względów energetycznych.
Jeśli natomiast miałoby się okazać, że zysk czasu pracy miałby wynieść 1%, to wprowadzenie opcji wyłączania barometru nie ma zwyczajnie sensu.
Zwróć uwagę, że ze swojego "odbiornika marzeń" nie wyciąłem barometru (bo lepiej go mieć niż nie mieć), a jedynie postulowałem możliwość wyłączenia go.

Dywagowanie, czy w danej sytuacji dokładne wskazania wysokości są potrzebne czy nie, to jest temat na jałowe dyskusje takie jak ta w tym wątku.
Gościa w górach to nie obchodzi - jeśli bardziej mu zależy na wydajności prądowej, będzie szukał oszczędności również za pomocą wyłączenia batometru. Jeśli bardziej mu zależy na bardzo dokładnych wskazaniach wysokości, w ostateczności zabierze jeden komplet baterii więcej, i tyle.
I guzik go obchodzi, do jakich wniosków dojdzie grupa dyskutantów na jakimśtam forum.
Ja po prostu chciałbym mieć wybór opcji, która będzie w danych warunkach skuteczniejsza... nic więcej, nic mniej.
kwieto
Garniak
 
Posty: 2513
Dołączył(a): So, 19 maja 2007 19:46
Lokalizacja: Warszawa

Re: Turystyczne i profesjonalne

Postprzez jgj » Wt, 14 paź 2008 22:48

może warto zrobić ankietę gdzie posiadacze 60-tek będą mogli wyklikać czy ich odbiorniczek padł/stracił dane/etc. ?
jgj
62s, 60csx, nuvi 765T, Krapkowice, TOPO_100, http://www.makama.eu
Obrazek
Avatar użytkownika
jgj
Bywalec
 
Posty: 264
Dołączył(a): Pt, 16 mar 2007 21:58
Lokalizacja: Kraków, Krapkowice

Re: Turystyczne i profesjonalne

Postprzez kwieto » Śr, 15 paź 2008 7:40

Tyle że to nam załatwi jedynie sprawę statystycznej awaryjności.

Natomiast całości zagadnienia nie wyczerpuje. Podam inny przykład "z życia wzięty". Podczas ostatnich wakacji trafiłem do sklepu, w którym można było kupić bardzo dobrą mapę GPS kraju w którym byłem. Mapa była sprzedawana na karcie microSD. I fajnie, osobiście nie zauważyłem problemu, bo mój odbiornik ma sporą pamięć wewnętrzną, w której trzymam właściwie wszystkie mapy ... Natomiast wyobraźmy sobie, że ktoś posiada odbiornik który nie jest wyposażony w pamięć wewnętrzną na mapy...
Czyli co, gostek stojący w sklepie z 20-paro kilogramowym garbem na plecach ma teraz pytać sprzedawcę gdzie znaleźć komputer z czytnikiem kart i softem, który pozwoli mu skompilować w jedną całość mapy już posiadane z tą, którą właśnie zamierza kupić?
Albo żonglować kartami SD i na postojach je zmieniać, bo akurat chciałby podejrzeć coś, co zostało umieszczone na innej mapie (np. bardziej szczegółowej, albo zrobionej na podstawie czyichś tracków)?
Oczywiście że "się da", tyle że IMO konieczność kombinowania w ten sposób w przypadku sprzętu "profesjonalnego" jest to po prostu śmieszna (a tak naprawdę, żałosna).
(Dodam jeszcze, że owej przykładowej mapy nie da się zawczasu kupić przez internet, czy nawet dogadać się żeby wysłali pocztą - pytałem. Trzeba pojechać do sklepu i kupić na miejscu. Nie wszędzie jest tak rozbudowana infrastruktura, że GPS z zestawem map dostajesz w pierwszym lepszym supermarkecie, po prostu. I moim zdaniem, w miejscach gdzie takiej infrastruktury nie ma, odbiornik GPS (nawet turystyczny) się po prostu nie nadaje.)

Oczywiście, takich problemów nie zrozumie ktoś, dla kogo w turystyce jest najważniejsze, żeby komputer podróży powiedział mu, za ile czasu dotrze do budki z piwem...
Z całym szacunkiem, nie ma "lepszych" czy "gorszych" form uprawiania turystyki, tyle że każdy z nich implikuje zupełnie różne potrzeby (co bardzo ostro wyszło w tym wątku na jaw w trakcie bezsensownej dyskusji o barometrze). I turysta który uprawia wyłącznie turystykę typu "x", nie bardzo będzie w stanie zrozumieć potrzeby turysty uprawiającego typ "y" - bo problemy tego drugiego go nic a nic nie obchodzą. I vice versa.
Obaj też będą zapewne postrzegać potrzeby drugiej strony jako "wydumane" :")

Podobne "dziwolągi" widać w temacie "lufa w krzakach". Co prawda ja do tej pory nie miałem potrzeby "iść na namiar", a w każdym razie nie z odbiornikiem GPS.
Lecz przecież właśnie w przypadku turystyki jest to bardzo przydatna opcja (między innymi po to wymyślono przecież kompas). I mamy pewne niedostatki firmware'u odbiorników (wszystkich modeli), mamy stosunkowo proste rozwiązanie i co na to Garmin?
Nic... Bo ważniejsze jest, żeby odbiornik był wyposażony w gry czy stoper.
kwieto
Garniak
 
Posty: 2513
Dołączył(a): So, 19 maja 2007 19:46
Lokalizacja: Warszawa

Re: Turystyczne i profesjonalne

Postprzez GPS Maniak » Cz, 16 paź 2008 14:28

kwieto napisał(a): IMO konieczność kombinowania w ten sposób w przypadku sprzętu "profesjonalnego" jest to po prostu śmieszna (a tak naprawdę, żałosna).

Sprawę najlepiej wyjaśnia Twoje IMO. Tobie się zdaje. Dokładnie tak :P

Ktoś w tym wątku już wspomniał, że przez "profesjonalizm" należy rozumieć profesjonalne (coś jakby komercyjne) wykorzystanie GPSu. Ba. Ja też wyraźnie napisałem, że w pojęcie "profesjonalizmu" należy rozumieć różnie. Pisałem np. że w przypadku GIS profesjonalnymi będą zupełnie inne urządzenia.

Interesowałem się swojego czasu dość mocno różnymi profesjonalnymi rozwiązaniami. Inwentaryzacja w energetyce (typowe GIS), geodezja, rolnictwo precyzyjne. To wszystko bazuje na sprzęcie, który jak najbardziej można nazwać profesjonalnym. Ale ........ ani profesjonalne urządzenia stosowane w naszej energetyce, ani w geodezji ani w rolnictwie precyzjnym w ogóle nie obsłużą tej Twojej nieszczęsnej mapy Armenii. Rozumiem, że w związku z powyższym sprzęt wart kilkanaście czy nawet klikadziesiąt tysięcy złotych nie będzie Twoim zdaniem profesjonalny? :twisted:

Mylisz pojęcia i tyle. Może zamiast pisywania tak długich tekstów na różnych forach powininieś czytać więcej książek? Wówczas pewne pojęcia się usystematyzują. "Czytelność mapy", "profesjonalizm". Jakoś dziwnym trafem wszyscy rozumieją pod tymi pojęciami coś innego niż Ty. Może faktycznie warto więcej czytać, żeby się nie ośmieszać i zdobyć nasze uznanie?

Bo przecież jeżeli napiszesz: "turysta wybierajacy się do Armenii i planujący zakup mapy na karcie musi mieć świadomość, że w 60CSX bez PCta i gmaptoola nie wykorzysta jej wraz z warstwicami by GPS Maniak, a zatem 60CSX jest w tym układzie do bani" zasłużysz zarówno na "wirtualne piwo" jak i na szacunek czytelników. Bo napiszesz prawdę i wskażesz konkretne wady danego rozwiązania ....

Pisząc jednak, że ten brak możliwości łączenia map (w Armenii :!: ) przekreśla zasadność użycia sformułowania "profesjonalny" przez polski GOPR i polskiego Excela wychodzisz po prostu na durnia ..... :P

---------------------------

PS. Przy okazji - jak łączysz mapy rastrowe z mapami TomToma? :wink:
Pozdrawiam Lechu

Plecak: Garmin Fenix 5X + Xiaomi Mi Max 2 a czasami: Oregon 600T, Rino530HCX Był: Summit, Vista, 60CS, 60CSX, 62ST, eTrex30, eTrex10, Fenix3, Epix
Samochód: 3490T Był: 200, 205T, 1200T
Avatar użytkownika
GPS Maniak
Radny
 
Posty: 14830
Dołączył(a): Pt, 16 mar 2007 2:55
Lokalizacja: Poznań / Lesko

Re: turystyczne i profesionalne

Postprzez Marko » Wt, 05 maja 2009 14:49

kwieto napisał(a):Możliwość wczytania danych z karty...Dane zapisane na karcie powinny się dać odczytać, inaczej archiwizacja ich nie ma specjalnie sensu...

Czy któryś z nowych Garminów (Oregon, Colorado, a może któryś z drogowych) to w ogóle potrafi?
Powód rozterki:
Przed wycieczką dostałem trasę zapisaną na karcie micoSD w formacie gpx. Jakież było zdziwienie kolegi, kiedy nie mogłem tej trasy zaimportować z jego karty do pamięci mojego odbiornika. Jak sobie radzicie w takich sytuacjach bez laptopa i MapSource'a?
Pozdrawiam.
Oregon 700, eTrex 30x, Tempe
Avatar użytkownika
Marko
Garniak
 
Posty: 6238
Dołączył(a): Pt, 12 wrz 2008 10:18
Lokalizacja: Skoczów

Re: turystyczne i profesionalne

Postprzez GPS Maniak » Wt, 05 maja 2009 15:26

Marko napisał(a):Jak sobie radzicie w takich sytuacjach bez laptopa i MapSource'a?

Żeby nie było zdziwienia kolegi, nie bierzemy od niego karty tylko odbiornik :wink: :D
Pozdrawiam Lechu

Plecak: Garmin Fenix 5X + Xiaomi Mi Max 2 a czasami: Oregon 600T, Rino530HCX Był: Summit, Vista, 60CS, 60CSX, 62ST, eTrex30, eTrex10, Fenix3, Epix
Samochód: 3490T Był: 200, 205T, 1200T
Avatar użytkownika
GPS Maniak
Radny
 
Posty: 14830
Dołączył(a): Pt, 16 mar 2007 2:55
Lokalizacja: Poznań / Lesko

Re: turystyczne i profesionalne

Postprzez Marko » Wt, 05 maja 2009 15:36

GPS Maniak napisał(a):Żeby nie było zdziwienia...bierzemy od niego...tylko odbiornik :wink: :D

Gwoli ścisłości to karta microSD z trasą była wyciągnięta z PDA/telefonu komórkowego... marki bodaj ASUS ;)
Oregon 700, eTrex 30x, Tempe
Avatar użytkownika
Marko
Garniak
 
Posty: 6238
Dołączył(a): Pt, 12 wrz 2008 10:18
Lokalizacja: Skoczów

Re: turystyczne i profesionalne

Postprzez GPS Maniak » Wt, 05 maja 2009 16:29

Marko napisał(a):Gwoli ścisłości to karta microSD z trasą była wyciągnięta z PDA/telefonu komórkowego... marki bodaj ASUS ;)

Do du....

Z dwojga złego wolę już etrexa, który nie czyta plików z karty, ale którego nie trzeba wkładać do wełnianej czapki aby coś z niego odczytać :oops:
A co ważniejsze, tak też uważa moja lepsza połowa, która podczas pierwszomajowej wycieczki chciała się przekonać, ile w terenie jest warta komórka i zdjęcia satelitarne, na których chciała potwierdzić iż ścieżka w którą skręciłem (nie było jej na żadnej mapie - także papierowej) jest właściwym skrótem. Po kilku chwilach zabawy komórką i moją czapką (bez ściemy - tak naprawdę było - komórka w czapce :!: ) wydała rozkaz: "wyłącz to cholorestwo i wrzuć do plecaka, bo przecież to do niczego się nie nadaje" :D

Tak to jest w sytuacji gdy przygody z GPSem zaczynało się od klasycznego Garmina. Wówczas wszystkie te wynalazki - zresztą łącznie z garminowskim Oregonem - wydają się być do bani.

Żeby jednak zachować minimum obiektywizmu dodam, że przy zachowaniu dość silnej woli - w czapce :!: na mapie rastrowej Compassu (oryginalny plik JPG) w sumie było co nieco widać. Natomiast to co interesowało mnie najbardziej - zdjęcia SAT są po prostu zbyt mdłe i dużo lepiej sprawdza się jednak koncepcja, którą wypracowałem jakiś czas temu. Tzn. wydruk zdjęcia wraz z siatką UTM. Tak więc pomimo przepięknej pogody i naprawdę udanej wycieczki mały zgrzyt był, bo kobita oczywiście truła mi przez dobry kwadrans coś w stylu: "Po co to kupiłeś?" :wink:
Pozdrawiam Lechu

Plecak: Garmin Fenix 5X + Xiaomi Mi Max 2 a czasami: Oregon 600T, Rino530HCX Był: Summit, Vista, 60CS, 60CSX, 62ST, eTrex30, eTrex10, Fenix3, Epix
Samochód: 3490T Był: 200, 205T, 1200T
Avatar użytkownika
GPS Maniak
Radny
 
Posty: 14830
Dołączył(a): Pt, 16 mar 2007 2:55
Lokalizacja: Poznań / Lesko

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Garmin a konkurencja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 2 gości