Kilka uwag o planowaniu wycieczki. Jasne, że nie ma to jak duży papier (do zamiany na MapSource), kawka/herbatka itp. klimaty. Często jednak sytuacja uklada się tak, że z różnych przyczyn odpada kilka zaplanowanych wersji wycieczki, znajdujemy się gdzie indziej, niż planowaliśmy wczoraj itp.GPS Maniak pisze: A jeżeli do tego dodamy, że sensowne planowanie (w sensie wymyślenie) wycieczki - bez użycia PCta - w ogóle jest możliwe tylko w oparciu o mapę papierową, to mamy odpowiedź na pytanie: dlaczego GPS Maniak nie rozumie fascynacji rastrami - w sensie: mapa turystyczna w odbiorniku.
Planujemy wtedy raczej na odbiorniku, ew. na posiadanej mapce.
Wczoraj wygnało mnie na oddalony koniec kompleksu leśnego, samochód porzucony przy GS-ie, rowerek zrzucony, odjechałem sobie kilometr w stronę lasu, stanąłem w najbliższym dogodnym miejscu - no i zaczyna się temat typu "mam 6 godzin do zachodu słońca, co by tu objechać, zobaczyć itp.". Tą akurat okolicę znałem słabo. Włączyłem oba gps-y, a że pierwszy się zgłosił 60CSx, więc zoomowanie, zmienianie i próby "planowania trasy" wykonałem na nim. Ponieważ dawno już do tego celu nie używałem 60CSx, zdumiony byłem trudnościami związanymi z grubą kreską, koniecznością zmiany ustawień wyświetlania, by w ogóle przy dużej skali coś było widać... dałem sobie spokój. Wziąłem Colorado - toż to bajka - piszę stale o planowaniu wycieczki. Aż się zdziwiłem, jak duży obszar można wygodnie przejrzeć, jak szybko można zmieniać ustawienia mapy dla lepszego przyjrzenia się szczegółom, jak wygodnie i szybko zoomujemy skalę. Jeśli do tego dodać wygodną i szybką zmianę map ( mam kilka dla tego obszaru, cały czas piszę o wektorach) - po prostu trudno porównywać.
Piszę to , bo przez resztę wycieczki byłem pod wrażeniem. Wektor! jasne że wektor przy planowaniu w odbiorniku, ale pamiętajmy o różnicach pomiedzy odbiornikami w tym kontekście. Są bardzo duże.
Krzysztof



